Anna Kowal (sczytalim): Dla maluchów, które dopiero zaczynają swoją literacką przygodę polecamy serię "Zabawy z dźwiękiem" (Harper Kids) - tu podział na role jest prosty: rodzic czyta, a dziecko wciska odpowiedni guzik i razem słuchamy różnych dźwięków. Podobnie jest w przypadku historyjek z ruchomymi elementami - rodzić czyta, a dziecko rusza wskazanymi elementami. Ostrzegamy: czytanie może zmienić się w super zabawę - w końcu czasem straszenie mamy dinozaurem, który groźnie otwiera paszczę, jest bardziej intersujące od tego, co jest czytane – ale przecież to właśnie o zabawę i radość z czytania chodzi. Dla tych milusińskich, którzy lubią układanki, też coś mamy – seria "Poznajemy świat" składa się z kartonowej książeczki i dwunastu elementów które należy włożyć w odpowiednie miejsce. Idealne ćwiczenie dla małych rączek.
Marta Korycka (matka.redaktorka): Maluchy można też oswajać z literkami, czytając im wierszyki takie jak np. w książce "Muminki. ABC" Anniki Sandelin, zanim same sięgną po książki do nauki czytania. Ilustracje są oczywiście autorstwa Tove Janson, a na każdej kolejnej stronie znajdziemy wiersz poświęcony innej literze i wyrysowaną dokładnie bohaterkę utworu. Dla fanów Małej Mi, Paszczaka i Włóczykija przyjemna lektura.
Ryszard Kozik (sczytalim): Ja polecam książeczki z serii "Już czytam sylabami" Zielonej Sowy: "Lotek i inne opowiadania", "Gazetka szkolna", "Dzień Dziecka i inne opowiadania" i "Deszczowe lato". To idealne lektury na pierwsze, samodzielne spotkania z książką. Każda książeczka zawiera cztery krótkie opowiadania. Słowa podzielono w nich na sylaby za pomocą wyróżnienia kolorem. Dodano też słowniczek trudnych wyrazów i dwa zadania utrwalające zdobyte umiejętności lub wiedzę.
Anna: Program "Czytam sobie" (Harper Kids) jest podzielony na trzy poziomy. Ma wspierać naukę czytania i jest przeznaczony dla dzieci w wieku 5-7 lat. Poziom pierwszy – "Składam słowa" - to 150-200 wyrazów w tekście, krótkie zdania, 23 podstawowe głoski w tekście czytanym i ćwiczenia głosowania. Poziom drugi – "Składam zdania" - to już 800-900 wyrazów w tekście, złożone zdanie, elementy dialogu oraz ćwiczenia sylabizowania. Natomiast poziom trzeci – "Połykam strony" - to 2500-2800 wyrazów w tekście, w którym użyte są wszystkie głoski oraz alfabetyczny słownik trudnych wyrazów. W serii znajdziecie m.in. "Spotkanie z filozofią", "Wakacje Adelki" i "Zagraj to Fryderyku".
Marta: O tak, mój starszy syn, kiedy był jeszcze w przedszkolu, uwielbiał np. "Star Wars. Droga mocy" Zofii Staneckiej z pierwszego poziomu tej serii, choć akurat nie była to najłatwiejsza lektura, bo zdarzały się nazwy własne po angielsku. Ale jaka przyjemność czytania! Bardzo podoba mi się podejście, że tak mała liczba zdań w najniższym poziomie sprawia, że jest naprawdę duża szansa na przeczytanie przez dziecko całej książki, zanim się zmęczy czy zirytuje. Początki bywają trudne, ale sukces z pewnością zachęca do kolejnych prób.
Ryszard: Także Nasza Księgarnia ma w swej ofercie kilka fajnych tytułów. "Nauka czytania" Agnieszki Łubkowskiej (tekst) i Joanny Kłos (ilustracje) we wcześniejszym wydaniu nosiła tytuł "Elementarz dla dzieci z dysleksją". Jest przeznaczona dla dzieci, które dopiero zaczynają uczyć się czytania, i dla tych, które już ją zaczęły, ale mają trudności w opanowaniu tej umiejętności. Wyraźna czcionka i duże odstępy między linijkami ułatwiają czytanie, a atrakcyjne teksty, pełne ciekawostek o naturze, zwierzętach i zjawiskach na Ziemi, podtrzymują zainteresowanie dziecka. Całość podzielono na trzy części: naukę liter, naukę sylab i czytanie całych słów, od najprostszych po bardziej złożone.
Te same autorki przygotowały grę "Sylaby. Nauka czytania". Składa się z dwóch talii kart oraz propozycji zabaw z dziećmi o dwóch poziomach trudności. Jedna talia zawiera sylaby, druga, dla bardziej zaawansowanych graczy, spółgłoski. Gry sylabowe, podczas których dzieci układają ze swoich kart wyrazy, pozwalają utrwalić sylaby i uczą ich szybkiej syntezy w słowa. Są także skuteczną alternatywą i uzupełnieniem tradycyjnych metod nauki czytania.
Anna: "Elementarz. Moje pierwsze czytanki" Beaty Ostrowickiej (tekst) i Katarzyny Kołodziej (ilustracje) od Naszej Księgarni to książka stworzona zgodnie z zaleceniami metodyków. Pierwszy etap zawiera teksty tworzone zgodnie z zasadą "Jak się pisze, tak się czyta", czyli używamy tylko podstawowych liter alfabetu, są one wprowadzane stopniowo od najprostszych do tych trudniejszych jak "ą", "ę" czy "ź", "ś". W dymkach umieszczono podpowiedzi, jak wybrane wyrazy sylabizować i literować. Drugi etap zawiera teksty tworzone zgodnie z zasadą "Tak się pisze, a tak się czyta". Pojawiają się wszystkie litery alfabetu, dwuznaki, a także upodobnienia i udźwięcznienia.
Anna: Znacie Basię? To bohaterka książek Zofii Staneckiej i Marianny Oklejnik od Harper Kids. W serii znajdziecie książki dla najmłodszych gdzie bohaterem jest również Franek, dla trochę starszych polecamy książki "Basia i przyjaciele", jeśli lubicie kilka opowiadań w jednej książce, to znajdziecie je w cyklu "Wielka księga przygód". Znajdzie się również coś dla, tych którzy potrafią już czytać sami – "Basia i lato pod psem" oraz "Basia i kask" to książki z serii "Czytam sobie".
Marta: "Basia i kask" to pierwsza samodzielnie przeczytana książka mojego starszaka. Potem ćwiczył choćby na serii "Minecraft. Tryb czytania" z tego samego wydawnictwa, której akcja rozgrywa się w świecie Minecrafta. Na około 30 stronach można tam znaleźć krótkie opowiadania z małą ilością tekstu i dużą czcionką, no a przede wszystkim ulubionych bohaterów. Zdania są krótkie, język prosty, a ilustracje tak dopasowane, żeby kontekstowo pomóc zrozumieć historię.
Ryszard: Dla czytających samodzielnie doskonale sprawdzi się seria "Czytam, bo lubię" (Harper Kids), w której znajdziecie m.in. książeczki "Sara, Kuba i rozróba" Rafała Witka. W mieście pojawia się niezwykle rzadkie zwierzę, w mieszkańcach budzą się skrajne emocje. Niektórzy uważają, że Bybołów stanowi zagrożenie inni są go ciekawi. Kuba Rozróba i Sara Szczęściara podejmują się trudnej misji – mają odnaleźć i uratować zwierzę zanim dopadnie je złowroga organizacja "Fobia". Czy misja się powiedzie? Czy wielkoduszność i troska okażą się silniejsze od strachu i nietolerancji? Koniecznie przekonajcie się sami.
Anna: "Jak policzyć do JEDNEGO (I nawet nie myśl o większych liczbach)" Matta Hunta i Caspara Salmona od wydawnictwa Świetlik to zaproszenie do wspólnego czytania i liczenia. Książka jest zabawna, angażująca i kolorowa. Zabawa polega na wykonywaniu poleceń dotyczących liczenia przedmiotów czy zwierzą. Z tym, że zawsze jest to liczenie do… jednego. Uwaga od wydawcy: "Nie polecam czytać przed snem, może rozbudzić i sen nie przyjdzie lekko".