Gdy do sieci trafił wykaz lektur, które obowiązywały uczniów IV klas szkół średnich w roku szkolnym 1985/1986, wielu było w szoku, widząc nazwiska znajdujące się na liście. Z czyją twórczością musieli zapoznać się wówczas maturzyści?
Okazuje się, że podstawa programowa nauczania szokuje nie od dzisiaj. Na liście obowiązkowych lektur w latach 1985-1986 znalazły się takie pozycje jak "Pociągi pod specjalnym nadzorem" autorstwa Bohumila Hrabala, klasyk literatury ibroamerykańskiej, czyli "Sto lat samotności" Gabriela Garcii Márqueza czy "Powrót z gwiazd" Stanisława Lema.
W wykazie znalazły się również tytuły takich pisarzy, których twórczość powinna być znana współczesnej młodzieży, m.in. "Pożegnanie z Marią" Tadeusza Borowskiego czy "Medaliony" Zofii Nałkowskiej. Na zdjęciu widać także urywek lektur dodatkowych, tym razem dla klas III szkół średnich. Na liście pojawili się tacy autorzy jak m.in. Franz Kafka, Jan Parandowski, Erich Marii Remarque, Marcel Proust czy Antoine de Saint-Exupéry.
Pod zdjęciem, które zostało opublikowane na Facebook'u, rozgorzała dyskusja. Pozycje, które znalazły się na liście lektur obowiązkowych, wywołały wśród internautów ogromne poruszenie.
Dla pokoleń, które chwalą się w mediach społecznościowych, że w ciągu roku udaje im się przeczytać ze dwa najnowsze kryminały — taki ogrom lektury jest wręcz niewyobrażalny
Te tytuły wpędzały w depresję
Kiedyś to było
Dzisiaj to raczej lista lektur na studia
Dzisiejszy uczeń nie jest nauczony do tylu liczyć samodzielnie, a co dopiero to przeczytać
— pisali internauci pod wpisem. Dla wielu zaskoczeniem był również fakt, że już wówczas zapoznawano się z twórczością takich autorów jak Czesław Miłosz czy Zbigniew Herbert.