Umówili go na randkę, a zakochał się w tej, która otworzyła drzwi. Do dziś opłakują go tysiące fanów

To on stworzył Spider-Mana, w nastoletnim wieku zarządzał znaną dzisiaj na całym świecie marką Marvel Comics, pisał historie, jakie sam chciał czytać i uczynił z komiksów lekturę nie tylko dla dzieci. Stan Lee odszedł w 2018 roku w wieku 96 lat. Zostanie zapamiętany jako nieśmiertelna dzięki swoim pracom ikona popkultury.

16 czerwca na platformie streamingowej Disney + pojawił się film dokumentalny o barwnym życiu Stana Lee wypełnionym superbohaterami. Reżyser David Gelb zrealizował produkcję, która skupiła się na zawodowej działalności jednego z najpopularniejszych twórców komiksowych na świecie, jednak nie zabrakło w niej również zaskakujących ciekawostek z życia prywatnego honorowego prezesa Marvel Comics.

Zobacz wideo Stan Lee - zwiastun dokumentu

To nie z nią był umówiony. Zakochał się w tej, która otworzyła mu drzwi

W filmie słyszymy między innymi historię, w której Lee poznaje swoją żonę Joan Boocock, z którą wziął ślub w 1947 roku. Jak się okazuje, o mały włos mógłby nie spotkać partnerki, z którą spędził resztę życia. Kuzyn komiksowego twórcy pracował w kapelusznictwie. Pewnego dnia zakomunikował Stanowi, że zna uroczą modelkę kapeluszy, którą musi poznać i zaaranżował scenarzyście randkę z niejaką Betty.

Lee poszedł na spotkanie z nonszalancko zarzuconym na jedno ramię płaszczem. Jednak drzwi do zakładu otworzyła mu główna modelka, która również tam pracowała. Jak wspomina Joan, pierwsze słowa, jakie wypowiedział do niej Stan Lee, wyraźnie wskazywały na to, że jest nią oczarowany. "Dzień dobry, chyba się w pani zakocham" - zakomunikował i tak właśnie zrobił.

Stan Lee - dokument o nieodżałowanym twórcy komiksów Marvela już na Disney +

Twórca komiksów podkreślał, że był zauroczony brytyjskim akcentem Joan i jej niespotykaną urodą. "To była miłość od pierwszego wejrzenia" - mówi Stan Lee w dokumencie. Uczucie pary przetrwało długie lata. W 1950 roku urodziła się ich córka Joan C., trzy lata później na świat przyszła Jan Lee, jednak zmarła jeszcze jako dziecko.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Dokument tuż po premierze skrytykował syn Jacka Kirby'ego, jednego z najważniejszych rysowników komiksów Marvela, z którym Stan Lee przez lata współpracował. Podobnie jak ojciec, młodszy Kirby zarzuca Stanowi Lee przywłaszczenie sobie pomysłów oraz zasług ojca. W filmie konflikt między twórcami został pobieżnie zarysowany, jednak narracja, którą przez cały dokument prowadzi sam Stan Lee, wyraźnie wskazuje, że opowieść nie będzie należała do najbardziej obiektywnych i zostanie przedstawiona tak, jak zapamiętał ją zmarły w 2018 roku twórca.

Więcej o: