"Najbardziej znanym z rodziny Minclów jest oczywiście Jan Nepomucen Mincel (Johann Nepomuk Münzel), który urodził się 1 marca 1795 r. w Ober-Preschkau (Horni Prysk), w północnych Czechach. Pamięć po nim przetrwała do dzisiaj m.in. z powodu uwiecznienia jego postaci przez Bolesława Prusa na kartach 'Lalki". Pisarz najprawdopodobniej znał osobiście Mincla" - pisze Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków, chwaląc się zakończeniem prac.
Trzeba przyznać, że odrestaurowanie nagrobka było już potrzebne. Tak wyglądał pierwotnie pomnik rodziny. Fragmenty były odłupane, w wielu miejscach powstały zacieki, a napisy były już prawie nieczytelne. Elementy, które miały charakter dekoracyjny, porosły glony i mech. Jak zauważa konserwator zabytków, czuwający nad renowacją, w dolnej części nagrobka zauważalne były zasolenia i osłabienie warstw powierzchniowych kamienia.
Nagrobek rodziny Minclów przed renowacją Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków - zdjęcie za zgodą
Także część poświęcona konkretnie kupcowi, który zainspirował Prusa do stworzenia drugoplanowej postaci Jana Mincla, była zniszczona (zdjęcie poniżej). W "Lalce" Bolesław Prus opisał Warszawę u schyłku XIX w., w tym sklep niemieckiego kupca (Mincel od 1821 roku podpisywał się po polsku). Jak zauważa Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków, jako wzór posłużyła dobrze znana pisarzowi kamienica przy ulicy Krakowskie Przedmieście 6 w Lublinie (obecnie nr 12). To w niej Mincel mieszkał i handlował artykułami galanteryjno-korzennymi, zatrudniając 2-3 subiektów.
"B. Prus o kupcu napisał '(...) Sklep Mincla znałem od dawna, ponieważ ojciec wysyłał mnie do niego po papier, a ciotka po mydło. Zawsze biegłem tam z radosną ciekawością, ażeby napatrzeć się wiszącym za szybami zabawkom. (…) Wnętrze sklepu wyglądało jak duża piwnica, której końca nigdy nie mogłem dojrzeć z powodu ciemności. (...). Właścicielem sklepu był Jan Mincel, starzec z rumianą twarzą i kosmykiem siwych włosów pod brodą. W każdej porze dnia siedział on pod oknem na fotelu obitym skórą, ubrany w niebieski barchanowy kaftan, biały fartuch i takąż szlafmycę. (…) On także, dla uciechy przechodniów ulicznych, od czasu do czasu pociągał za sznurek skaczącego w oknie kozaka i on wreszcie, co mi się najmniej podobało, za rozmaite przestępstwa karcił nas jedną z pęka dyscyplin (…)" - przypomina konserwator.
Grób rodziny Minclów Publikacja za zgodą Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
W "Lalce" przeczytać można: "Właścicielem sklepu był Jan Mincel, starzec z rumianą twarzą i kosmykiem siwych włosów pod brodą. W każdej porze dnia siedział on pod oknem na fotelu obitym skórą, ubrany w niebieski barchanowy kaftan, biały fartuch i takąż szlafmycę. Przed nim na stole leżała wielka księga, w której notował dochód, a tuż nad jego głową wisiał pęk dyscyplin, przeznaczonych głównie na sprzedaż. Starzec odbierał pieniądze, zdawał gościom resztę, pisał w księdze, niekiedy drzemał, lecz pomimo tylu zajęć, z niepojętą uwagą czuwał nad biegiem handlu w całym sklepie".
Jan Mincel był człowiekiem zamożnym, od 1819 roku należał do Zgromadzenia Kupców miasta Lublina, a jego firma była jedną z najbardziej znanych w Lublinie. Oprócz handlu galanterią i towarami kolonialnymi obracał także papierami wartościowymi oraz sprzedawał losy Loterii Klasycznej w Królestwie Polskim. Wspierał instytucje charytatywne, w tym m.in. Towarzystwo Dobroczynności. 12 grudnia 1826 roku stał się oficjalnie obywatelem Lublina. Urodzony w 1795 w Czechach, zmarł 29 lipca 1864 roku w swoim lubelskim domu.
W grobie, który zdobi pomnik wykonany z piaskowca, zostali pochowani także: Tekla z Fenglerów Mincel – żona kupca (1794-1840) oraz synowie Jana i Tekli - Zygmunt Mincel (1823 -1881), Feliks Mincel (1832- 1883 r.), Jan Mincel (1822- 1875 r.) i Antoni Mincel (1826-1875). Po renowacji pomnik prezentuje się tak (więcej zdjęć sprzed i po odnowieniu w galerii zdjęć na górze tekstu).
Nagrobek rodziny Minclów Publikacja za zgodą Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków
"Lalka" publikowana była najpierw w odcinkach - w latach 1887–1889 w dzienniku "Kurier Codzienny". W 1890 po raz pierwszy została wydana w całości (w warszawskim wydawnictwie Gebethner i Wolff). W późniejszych wydaniach powieść została podzielona na dwa tomy.