Paszporty Polityki to nagrody przyznawane od blisko 25 lat. W styczniu 2019 roku obędzie się już 26. gala wręczania tych wyróżnień. Wiemy, kto zdaniem jury w tym roku wyróżnił się na tyle, by powalczyć o nagrodę w siedmiu rożnych kategoriach. Co ich wszystkich łączy? "Polityka" tak to opisuje:
Paszport został wymyślony dla artystów, których talent przekracza średnie polskie normy i przestaje się mieścić w naszych geograficznych granicach.
Nagrody zostaną wręczone 8 stycznia. Kto o nie powalczy?
Film
W kategorii Film nominowano same kobiety. Są to reżyserki: Olga Chajdas i Agnieszka Smoczyńska oraz aktorka Joanna Kulig. Zostały wybrane z zacnego grona, w którym znaleźli się: Ewa Bukowska (reżyserka), Kasper Bajon i Klara Kochańska (reżyserzy), Rafał Łysak (reżyser), Elwira Niewiera i Piotr Rosołowski (dokumentaliści), Adrian Panek (reżyser), Marta Prus (dokumentalistka), Krzysztof Skonieczny (reżyser), Aleksandra Terpińska (reżyserka).
Chajdas urzekła jury swoim reżyserskim debiutem, tj. filmem "Nina", który krytycy określają mianem odkrywczego, zaskakującego i najodważniejszym obrazem minionego sezonu. Joanna Kulig została nominowana za swoją przełomową rolę Zuli w filmie "Zimna wojna", zaś Agnieszce Smoczyńskiej nominację przyniosła jej "Fuga" opowiadająca o kobiecie cierpiącej na fugę dysocjacyjną.
W tej kategorii nominowane zostały: Marta Górnicka, Anna Karasińska i Weronika Szczawińska.
"Wyborcza" napisała, że nominacja Górnickiej należy się "za wypracowanie własnego języka teatru chórowego, sprawdzającego się pod każdą długością geograficzną". Anna Karasińska z kolei "w pozornie lekkiej formie podejmuje głęboką refleksję nad sytuacją ludzi jako aktorów w wielkim teatrze świata" - mówi Dariusz Kosiński. Weronika Szczawińska już drugi raz została nominowana do Paszportów. Monika Kwaśniewska-Mikuła tak wypowiedziała się o jej spektaklu "Genialna przyjaciółka":
To najważniejszy, najodważniejszy, najdojrzalszy i najbardziej przejmujący spektakl o kobietach, jaki widziałam w polskim teatrze.
W tym roku o nagrodę w kategorii Literatura powalczą: Olga Drenda, Małgorzata Rejmer i Łukasz Zawada.
Olga Derenda zdobyła przychylność jurorów swoją drugą powieścią "Wyroby. Pomysłowość wokół nas" (Wydawnictwo Karakter), która stanowi formę kontynuację jej debiutanckiej książki "Duchologia polska. Rzeczy i ludzie w czasach transformacji" (Wydawnictwo Karakter).
Małgorzata Rejmer także już po raz drugi zyskała nominację do wyróżnienia, tym razem dzięki książce o Albanii "Błoto słodsze niż miód" (Wydawnictwo Czarne), a nad którą pracowała kilka lat.
Łukasz Zawada mocno zadebiutował powieścią "Fragmenty dziennika SI" (Wydawnictwo Nisza), w której łączy artystyczną fikcję z naukami ścisłymi i popkulturę.
Artyści, którzy zwrócili na siebie uwagę w dziedzinie sztuk wizualnych to: Martyna Czech, Diana Lelonek i Rafał Milach.
Dlaczego Martyna Czech? Jakub Banasiak tak to tłumaczy: "Maluje bezkompromisowo, a odłamki jej obrazów trafiają w widzów przy pierwszym spojrzeniu".
Diana Lelonek w swojej sztuce zajmuje się relacjami łączącymi naturę i człowieka, sprzeciwia się dominacji białego człowieka i skupia się na demontowaniu ciągle panującego antropocentrycznego systemu, ustawiającego ludzkie hierarchie wartości. Przy okazji artystka wyróżnia się dużym poczuciem humoru i wrażliwością.
Rafał Milach to fotograf, który w tym roku jako pierwszy Polak w historii dostał nominację na członka legendarnej agencji fotograficznej "Magnum". W swoich cyklach fotograficznych zajmuje się tematami takimi jak ideologia, propaganda czy polityka.
Najlepsi z zajmujących się muzyką poważną w tym roku to: Aleksander Nowak, Jakub Józef Orliński i Tomasz Ritter.
Aleksander Nowak to kompozytor, gitarzysta i pedagog, który "W swoich dyskretnych, czasem dowcipnych, czasem melancholijnych kompozycjach oryginalnie przetwarza rzeczywistość: strzęp rozmowy czy cytat, scenkę z ulicy, widok z okna", mówi Jan Topolski.
Jakub Józef Orliński to kontratenor o niesamowitym głosie. Nominację dostał "Za niepospolitą umiejętność poruszania emocji w interpretacjach muzyki dawnej, piękny głos, charyzmę estradową i pokorę wobec muzyki", uzasadnia Adam Suprynowicz.
Tomasz Ritter w wieku 23 lat wygrał I Międzynarodowy Konkurs Chopinowski na Instrumentach Historycznych. Jacek Marczyński mówi, że "Zaskakuje jego wrażliwość muzyczna i zadziwiająca dojrzałość".
Musimy przyznać, że wybór zwycięzcy nie będzie łatwy. Muzycy, którzy szczególnie się popisali w nurcie muzyki popularnej to zdaniem jurorów: Jan Młynarski, Dawid Podsiadło i Krzysztof Zalewski.
Jan Emil Młynarski jest prawdziwym wirtuozem gry na perkusji. Jest także współtwórcą wyjątkowych projektów muzycznych, które oferują muzyczną wycieczkę w przeszłość - Młynarski Plays Młynarski i Jazz Band Młynarski-Masecki.
Dawid Podsiadło był po raz pierwszy nominowany do Paszportu już po swoim debiucie w 2013 roku. Tym razem urzekł swoim albumem "Małomiasteczkowy". Jury doceniło, jak z dystansem traktuje własną popularność. A przy okazji stworzył wydawnictwo bardzo rozrywkowe.
Krzysztof Zalewski w tym roku współtowrzył nie tylko przebój "Początek", ale też zmierzył się z repertuarem Czesława Niemiena nagrywając cały album z jego kompozycjami. Jędrzej Słodowski pisze:
Ten, kto bierze się za bary akurat z tak charakterystycznym repertuarem, musi być albo głupcem, albo brawurowym straceńcem, albo nosić w sobie Bożą iskrę. Kapitalna płyta 'Zalewski śpiewa Niemena' udowadnia, że Zalef to ewidentnie ten trzeci przypadek.
W kategorii kultury cyforwej wyróżnili się najbardziej twórcy 11 bit studios, czyli Grzegorz Miechowski, Michał Drozdowski i Przemysław Marszał, skład Juggler Games czyli Jakub Jabłoński, Łukasz Janczuk i Mikołaj Pawłowski oraz kolektyw panGenerator, który tworzą Krzysztof Cybulski, Krzysztof Goliński, Jakub Koźniewski i Piotr Barszczewski.
11 bit studios w tym roku zasłynęło grą "Frostpunk", któa jest opowieścią z jednej z alternatywnych wersji historii. Marzena Falkowska tak ją opisuje:
['Frostpunk' to] kolejne po 'This War of Mine' dzieło, które zręcznie splata etyczne dylematy z satysfakcjonującą rozgrywką. Studio w przemyślany sposób eksploruje swoją niszę, zdobywając uznanie graczy oraz krytyków i nie poświęcając przy tym artystycznych ambicji na ołtarzu rynkowego powodzenia – co w branży gier jest dzisiaj nie lada osiągnięciem.
Juggler Games zadebiutowało w tym roku grą "My Memory of Us", która pokazuje przyjaźń dwojga dzieci walczących o przetrwanie w świecie, którego pierwowzorem było warszawskie getto, a jednak pozostaje on jednocześnie baśniowy i pełen alegorii. Michał R. Wiśniewski docenia, że to "wystylizowana historia nazistowskiej okupacji, która najgorsze skrywa pod fantastycznymi metaforami (zgodnie z tradycją „Akademii pana Kleksa”), jednocześnie nie uciekając od nawiązań do realnych wydarzeń".
Kolektyw artystyczny panGenerator stworzył ostatnio instalację APPARATUM. Maria B. Garda podsumowuje, ze "to prawdziwie wysublimowana retrofuturystyczna fantazja, która nawiązuje do twórczości Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia i muzycznych kompozycji Bogusława Schaeffera z lat 60. XX wieku".