Fałszerz o obrazach w posiadłości księcia Karola: To ja to namalowałem, nie Monet

Tony Tetro, znany jako jeden z najd=zdolniejszych fałszerzy sztuki ostatnich lat, oznajmił, że co najmniej trzy z kilkanastu obrazów, które wywieszono w siedzbie fundacji księcia Karola to falsyfikaty, które sam namalował. Rzeczone dzieła wypożyczył brytyjskiemu arystokracie amerykański biznesmen James Stunt.
Zobacz wideo

Książę Karol został zamieszany w skandal z dziełami sztuki wartymi około 185 milionów dolarów. Sprawa wyszła na jaw, kiedy skazany na pół roku więzienia za fałszowanie obrazów Tony Tetro oznajmił, że niektóre z dzieł, które następca brytyjskiego tronu wypożyczył od Jamesa Stunta, to falsyfikaty jego autorstwa.

Czytaj też: "Bond 25": Książę Karol może pojawić się w filmie. Zaproponowali mu rolę

Fałszerz zeznaje: obrazy w fundacji księcia Karola to moje podróbki

Amerykański malarz od wielu lat tworzy kopie słynnych obrazów do prywatnego użytku swoich klientów. Jak donosi "Daily Mail", tylko dla samego Stunta namalował 11 takich kopii. Tetro oznajmił, że wiszący w Dumfries House, siedzibie fundacji księcia Karola obraz z serii "Lilie wodne" tak naprawdę namalował on, a nie Claude Monet. Wartość oryginału tego dzieła szacowana jest na 50 mln funtów czyli prawie 65 mln dol. Podobnie jest z dziełami Pabla Picassa i Salvadora Dali - nie wiadomo, czy to oryginały, czy kopie. Malarz podkreśla, że Stunt kupił je od niego w pełni świadomy, że są to bardzo wierne kopie. James Stunt z kolei zaprzecza, że jego obrazy są falsyfikatami.

W związku z wątpliwościami co do autentyczności ze ścian fundacji zdjęto 17 różnych obrazów. Umowę wynajmu tych malowideł podpisał Michael Fawcett, były asystent księcia Karola, a obecnie prezes The Prince’s Foundation. Wszystkie obrazy zostały wypożyczone w ramach darmowej pożyczki na 10 lat. Dzieła ponoć zostaną zwrócone właścicielowi.

James Stunt zabrał głos w sprawie i umieścił w swoich mediach społecznościowych filmik z wyjaśnieniami i przeprosinami dla księcia Karola. Podkreśla, że obrazy są autentyczne, a on sam czuje się przyjacielem następcy tronu i nie zrobiłby nic, żeby go oszukać:

Jeszcze nie otrzymałem tych obrazów z powrotem, i nawet jeśli są fałszywe, a nie mówię, że są, jaką zbrodnią jest powieszenie obrazu na ścianie? 

Podkreślił:

Kieruję do księcia Walii wielkie przeprosiny.

James Stunt to biznesmen powszechnie znany ze swoich ekstrawaganckich upodobań - w 2011 roku kupił np. w Los Angeles rezydencję z 123 pokojami. W czerwcu tego roku ogłosił upadłość z powodu długów wynoszących około 14 mln funtów.

Więcej o: