Jak można przeczytać w oświadczeniu zamieszczonym na stronie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego:
Minister podziękował prof. Miziołkowi za zainicjowanie zmian w funkcjonowaniu Muzeum Narodowego w Warszawie i wyraził nadzieję, że jego następca będzie te zmiany kontynuował w zakresie usprawniającym działalność instytucji. Jednocześnie minister zdecydował, że nowy dyrektor warszawskiego Muzeum Narodowego zostanie wybrany w trybie konkursowym.
Kilka dni temu pojawiła się informacja, że Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotr Gliński zamierza odwołać dyrektora muzeum. "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że może mieć to związek ze zwiększeniem kosztów i opóźnienia w przebudowie Galerii Sztuki Starożytnej MNW.
Miziołek był dyrektorem MNW od listopada zeszłego roku, został powołany bez konkursu przez ministra Glińskiego, choć wcześniej nie miał doświadczenia w kierowaniu tak dużymi instytucjami. Miał pełnić funkcję do 2022 roku. Pracownicy alarmowali, że skonfliktował się z zespołem i ucieka się do zastraszania. Konflikt był na tyle silny, że na jesieni 2019 roku ludzie żądali od ministra Glińskiego odwołania Miziołka - informowała warszawska "Gazeta Wyborcza". Minister obiecywał, że decyzję podejmie po wyborach do Sejmu.
Największa fala krytyki spadła na byłego już dyrektora MNW po tym, gdy Muzeum Narodowe najpierw usunęło, a po narastających głosach oburzenia przywróciło na ekspozycję, prace Natalii LL i Katarzyny Kozyry. Jerzy Miziołek tłumaczył wówczas, że prace te oburzają rodziców i mówił, że nie chce pokazywać "tematyki z zakresu gender".
Wywołało to oburzenie. Na znak protestu ludzie wrzucali zdjęcia z bananem - nawiązując do jednej z usuniętych prac, "Sztuki konsumpcyjnej" Natalii LL. Ponadto setki osób uczestniczyły w happeningu "Jedzenie Bananów przed Muzeum Narodowym". Wydarzenie zorganizowane przez działaczki feministyczne było manifestacją w obronie wolności sztuki w związku z wcześniejszym usunięciem z muzeum instalacji polskich artystek.