Wydarzenie zorganizowano w sobotę w bloku przy ulicy Mickiewicza, naprzeciwko willi Jarosława Kaczyńskiego. Jak podaje "Wyborcza Warszawa", w performensie nawiązującym do nocy "dziadów" (obchodzonej w tradycji słowiańskiej z 31 na 1 listopada) wzięło udział nawet tysiąc osób. Cześć ze zgromadzonych stała przed budynkiem, w którym odbywał się performance z udziałem artystów - wystąpili m.in. Natalia Przybysz, Krzysztof Zalewski i Michał Szpak.
Inscenizacja była zapowiadana na Facebooku jako "Dziady na Mickiewicza". Podczas wydarzenia z okien bloku przy Mickiewicza wyłaniały się kolejne "zjawy", które wygłaszały kwestie z "Dziadów" Adama Mickiewicza i usiłowały "przepędzić pierwszego dziada Polski". Skandowano też hasła znane z protestów organizowanych w ramach strajku kobiet.
Na powtarzające się słowa aktorów "A kysz, a kysz", tłum reaguje najbardziej żywiołowo, odpowiadając "wypierd***!" oraz "spiep** dziadu!"[ nawiązanie do wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego z 2002 roku - red.]
- opisuje stołeczna "Wyborcza". Wznoszone są także okrzyki "Nie dla Jarka!", "Nie podzielisz nas!", "Moje ciało, mój wybór!", "Ciekawe, czy upiór w domu?".
Za reżyserię performensu odpowiada Oskar Sadowski.
Dzień zaduszny - dziady, to czas kiedy możemy połączyć się z mocą naszych korzeni, z siłą naszych przodków. Pokłonić się przed tymi, którzy na tej ziemi cierpieli oddać im należyty szacunek, podziękować i pójść dalej wielobarwnym pochodem ku NOWEMU, żeby tworzyć rzeczywistość NOWEJ POLSKI
- informowali organizatorzy.