Wojcieszek wystawi "Taśmy Obajtka". "Będzie śmiesznie, ale do czasu"

"Wójt Pcimia ze zręcznością godną bohaterów tragedii Szekspira prowadzi intrygę, której celem jest zniszczenie firmy znienawidzonego wuja" - tak Przemysław Wojcieszek zaczyna zapowiedź performatywnego czytania sztuki, której bohaterem ma być Daniel Obajtek. Na żywo możliwość uczestnictwa w wydarzeniu będzie miało 38 widzów.

Przemysław Wojcieszek to reżyser filmowy i teatralny, który ma na koncie Wyróżnienie Jury na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 2012 roku czy nominację do Orłów za scenariusz "Głośniej od bomb". Zorganizował wydarzenie na Facebooku, w którym zaprosił na publiczne performatywne odczytanie zapisów taśm, ujawnionych 26 lutego przez "Gazetę Wyborczą", w których słychać m.in. głos byłego wójta Pcimia, a dziś - prezesa Orlenu. 

Wójt, a zarazem "cichy wspólnik"? Tłumaczymy w punktach, o co chodzi w taśmach Daniela Obajtka >> 

"Taśmy Obajtka" będą wystawione, miejsce tajne

"Postanowiłem zorganizować czytanie tych, publicznie dostępnych, zapisów, ponieważ lepiej niż jakakolwiek sztuka teatralna oddają one stan umysłów ludzi kierujących krajem" - tłumaczy swoją decyzję Wojcieszek. "Wójt Pcimia ze zręcznością godną bohaterów tragedii Szekspira prowadzi intrygę, której celem jest zniszczenie firmy znienawidzonego wuja. Dla zwolenników szczęśliwych zakończeń mamy dobrą wiadomość: Już wkrótce nasz bohater stanie się jednym z najpotężniejszych graczy w pisowskiej Polsce" - pisze o "Taśmach Obajtka".

Reżyser nie podaje publicznie adresu miejsca, w którym wystawi "Taśmy Obajtka", informuje jedynie, że odbędzie się w centrum Warszawy, a szczegóły przekaże zarejestrowanym osobom. Wojcieszek zdradził już jednak, że do czytania zaprosił dwie młode aktorki, które - jak pisze na stronie poświęconej wydarzeniu - "dokonają własnej interpretacji przemocowego języka dzisiejszego prezesa Orlenu". W roli Daniela Obajtka ma wystąpić Aleksandra Mirecka, a jego rozmówcy Szymona - Paula Stępczyńska.

Za wybór i opracowanie tekstu odpowiada sam Wojcieszek, do współpracy reżyserskiej zaprosił Roberta Traczyka. Wstęp na czytanie "Taśm Obajtka "jest wolny, ale liczba miejsc jest ograniczona do 38 i obowiązują imienne rezerwacje. "Po czytaniu, wzorem berlińskim, ruszymy z kapeluszem przez widownię: Chcielibyśmy wynagrodzić pracę naszych aktorek. Proszę, miejcie to na uwadze" - pisze Wojcieszek i dodaje:

Własny alkohol mile widziany. Będzie śmiesznie, ale do czasu.
Zobacz wideo Na plasterki! Kajko i Kokosz już na Netfliksie

- Bardzo chcę tę historię pożenić z Szekspirem, na razie najbardziej pasuje nam Makbet - mówił Wojcieszek "Gazecie Wyborczej".

Wojcieszek nie kryje swoich poglądów politycznych, już choćby w 2016 roku publicznie ostro wypowiadał się o działaniach władzy. - Kino przestaje być sztuką. Staje się groźną propagandą - mówił, gdy miał problemy ze zdobyciem pieniędzy na dokończenie swojego filmu "Knives Out". Ogłosił wtedy zbiórkę publiczną, za kłopoty obwiniając właśnie "dobrą zmianę".

Bez PiS-u, bez PISF-u, bez litości. Wojcieszek nakręcił nowy film. "Liberałowie, nacjonaliści - wszystkim celujemy w zęby" >>

Więcej o: