"Od ponad dwudziestu lat Krzysztof Warlikowski jest orędownikiem głębokiej odnowy europejskiego języka teatru. Bazując na kinowych odniesieniach i oryginalnym wykorzystaniu wideo, wymyślając nowe formy teatralne, mające na celu odbudowanie więzi między spektaklem a widzami, Warlikowski zachęca tych drugich do zdzierania papierowego tła swojego życia i odkrywania tego, co się skrywa pod spodem" - m.in. tak członkowie Biennale di Venezia motywują przyznanie Krzysztofowi Warlikowskiemu nagrody Złotego Lwa za całokształt twórczości teatralnej. Reżyser odebrał statuetkę w sobotę w Wenecji.
Przy odbiorze nagrody Warlikowski zadedykował ją nie tylko zespołowi Nowego Teatru, którego jest współzałożycielem i dyrektorem artystycznym, ale i zmarłemu w kwietniu Zygmuntowi Malanowiczowi. Aktor nie zdążył zagrać głównej roli w sztuce "Odyseja", którą reżyseruje nagrodzony. - Nie wiem, co będzie po COVID-19, jeśli sobie pójdzie; wiem, że po raz kolejny oddajemy dużą część wolności za iluzję bezpieczeństwa - mówił Warlikowski i dodał, iż "na COVID-19 zmarła też pamięć".
Reżyser podkreślił, że chociaż Złoty Lew to nagroda za całokształt twórczości, nie oznacza ona dla niego bynajmniej zwieńczenia kariery. - [Jest ona] zobowiązaniem do dalszej podróży - stwierdził.
Warlikowski do tej pory podróżował sporo - i w artystycznym, i dosłownym sensie. Inspirację czerpie zarówno z dramatu antycznego, jak i ciekawych tekstów współczesnych z różnych krajów. Przed powstaniem Nowego Teatru pracował w Teatrze Rozmaitości, gdzie zrealizował siedem spektakli zapraszanych na liczne międzynarodowe festiwale, m.in. w Chile, Nowym Jorku, Berlinie, Tel Awiwie i Ottawie. Jednocześnie Warlikowski reżyserował za granicą we Francji, Niemczech czy Holandii. W maju 2009 roku przygotował pierwszą premierę Nowego Teatru - "(A)pollonię", która powstała na bazie twórczości m.in. Ajschylosa, Johna Maxwella Coetzeego, Eurypidesa, Hanny Krall i Jonathana Littella.
W bogatym dorobku Warlikowskiego są też m.in. "Tramwaj" wg "Tramwaju zwanego pożądaniem" Tenneesse'ego Williamsa (koprodukcja NT) i paryskiego Théâtre de l'Odéon z Isabelle Huppert i Andrzejem Chyrą w rolach głównych; "Koniec" (2010), "Opowieści afrykańskie według Szekspira" (2011), "Kabaret warszawski" (2013), inspirowany tekstem Johna van Drutena "I’m a Camera" oraz filmem "Shortbus" Johna Camerona Mitchella. "Francuzi" (2015), bazujący na powieści Marcela Prousta "W poszukiwaniu straconego czasu", debiutowali na festiwalu Ruhrtriennale.
W 2018 roku po raz pierwszy wystawiono spektakularną sztukę "Wyjeżdżamy" na podstawie "Pakujemy manatki" ("Orzej mizwadot") Hanocha Levina. Właśnie ten spektakl w piątek otworzył Międzynarodowy Festiwal Teatralny, który potrwa do 11 lipca.