Łódź. Jego wystawa miała obrażać uczucia religijne. Artysta: Sąd powinien wydać nakaz zwrotu prac

- Prokuratura Rejonowa Łódź-Górna przedstawiła 51-letniemu mężczyźnie zarzuty, dotyczące obrazy uczuć religijnych sześciu osób poprzez publiczne znieważenie przedmiotów czci religijnej oraz publicznego znieważenia bandery Rzeczpospolitej Polskiej. Podejrzanemu grozi kara dwóch lat więzienia - poinformował rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej Krzysztof Kopania, cytowany przez PAP. Sam artysta zaprasza na 4 listopada do sądu, gdzie - jak pisze - "rozstrzygnie się, albo i nie, czy prace zostaną mi zwrócone".

Sprawa ma dotyczyć wystawy prac, która odbywała się w czerwcu Galerii Off Piotrkowska w ramach Międzynarodowego Festiwalu Fotografii Fotofestiwal 2021. W czasie trwania imprezy do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zdaniem autorki zawiadomienia społeczniczki Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom Marcelo Zammenhoff obrażał uczucia religijne i znieważał symbole państwowe "wulgarnymi wizerunkami waginy połączonymi z symbolami religijnymi i narodowymi". Potem w sumie sześć osób miało wskazać, że ich uczucia religijne zostały obrażone.

Więcej informacji lokalnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Bracia Kaczyńscy i Bronisław Komorowski na tle wagin

Prace przedstawiały m.in. obraz Matki Boskiej, polską flagę, zdjęcia Jana Pawła II, braci Kaczyńskich, Bronisława Komorowskiego i Jana Pawła II na tle wyeksponowanych kobiecych wagin. Policja zarekwirowała część prac z wystawy.

Podczas przesłuchania w charakterze podejrzanego artysta nie przyznał się do przedstawionych zarzutów. Na swoim profilu facebookowym używający pseudonimu Marcelo Zammenhoff twórca pisze natomiast: "Uwaga: pojutrze, 4 listopada, w sądzie rej. Łódź-Widzew, o godz. 9:00, rozstrzygnie się, albo i nie, czy prace zostaną mi zwrócone i w ogóle co sąd będzie miał do powiedzenia na temat haniebnego, antykonstytucyjnego działania prokuratury, w trakcie czerwcowej, międzynarodowej wystawy na Fotofestiwalu w Łodzi (m.in. zabrana została ta fioletowa praca z samolotem)".

Chodzi o obraz "Optymalne linie lotnicze" przedstawiający samolot ze swastyką, gwiazdą Dawida, sierpem i młotem oraz Euro. Prace prezentowane były na zaproszenie kuratora Andrzeja Różyckiego.

We wcześniejszym poście Marcelo Zammenfoff stwierdza:

Sąd powinien wydać nakaz zwrotu prac, bo zabranie ich z wystawy było niezgodne z Konstytucją. Ale zobaczymy.
Zobacz wideo Nie tylko Anya Taylor-Joy. Karierę tych młodych zdolnych aktorek śledzimy z uwagą

Pisze też o oświadczeniu prokuratury, ale bezpośrednio się do niego nie odnosi.

Już w czerwcu artysta tłumaczył, że jego prace to nawiązanie do wystawy "Wenus polska" z lat 70. z Krakowa, że nie chciał obrazić niczyich uczuć religijnych, a obrazy pokazywane wcześniej we Wrocławiu nie budziły takich reakcji. Ponadto wystawa była opatrzona ostrzeżeniem, a galeria jest zamkniętym prywatnym miejscem. - W dzisiejszych czasach mamy zszargane wszystkie świętości, nic nikogo nie szokuje i nie dziwi - wyjaśniał wtedy w rozmowie z "Polska Times".

Więcej o: