Kraków. Pracownicy teatru im. Słowackiego murem za dyrektorem. "Nie zamierzam odejść" [WIDEO]

Pracownicy teatru im. Słowackiego stanęli w obronie swojego dyrektora. Odwołania Krzysztofa Głuchowskiego ze stanowiska chce wojewoda. Według podejrzeń powodem tej decyzji jest inscenizacja "Dziadów", która nie przypadła do gustu wielu politykom związanym z obozem władzy.
Zobacz wideo Film z wygaszenia świateł na fasadzie budynku Teatru Polskiego w Warszawie

W teatrze im. Słowackiego w Krakowie protestuje kilkudziesięciu pracowników. Ma to związek z informacją, o rozpoczęciu procedury odwołania obecnego dyrektora naczelnego i artystycznego Krzysztofa Głuchowskiego z jego funkcji.

"Kiedy przed poprzednim weekendem pojawiły się pogłoski o ewentualnym odwołaniu Dyrektora Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie Krzysztofa Głuchowskiego, zaniepokojony sytuacją Zespół - Pracownicy wszystkich pionów Teatru, spotkali się i przygotowali oświadczenie" - informuje na Facebooku teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. 

Kraków. Teatr im. Juliusza Słowackiego. Protest pracowników

W czwartek 17 lutego br. Urząd Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego podjął decyzję o odwołaniu Krzysztofa Głuchowskiego z funkcji dyrektora teatru. Powodem ma być "Naruszenie przepisów w zakresie stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych" - napisano w oświadczeniu. 

Reżyser oraz pracownicy teatru uważają jednak, że powodem jego odwołania jest głośny spektakl "Dziady", który miał swoją premierę w listopadzie ubiegłego roku. Spektakl skrytykowało wielu polityków związanych z obecnym obozem władzy.

Więcej najnowszych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.

W czwartek wieczorem, w odpowiedzi na decyzję wojewody, w krakowskim teatrze odbyła się konferencja. Pracownicy teatru zjednoczyli się, by zaprotestować ws. decyzji o odwołaniu dyrektora. 

- Tu nie chodzi o moje stanowisko, nie chodzi o stołek, chodzi o to, że jesteśmy świadkami, jak umiera kultura - powiedział dyrektor Krzysztof Głuchowski w trakcie konferencji. 

- Chodzi o niezależność, wolność sztuki i wolność wypowiedzi artystycznej [...]. Nie zamierzam stąd odejść po cichu, nie poddamy się do samego końca - dodał

"Dziady" prawdziwą przyczyną odwołania Głuchowskiego z funkcji dyrektora

Sztukę skrytykowali politycy PiS, między innymi minister Piotr Gliński, który wyraził zaniepokojenie, że spektakl ten może "przekraczać granice akceptowalnej kontrowersji" czy Przemysław Czarnek, który nazwał widowisko "dziadostwem", choć nawet go nie obejrzał.

Spektakl został skomentowany również przez małopolską kurator Barbarę Nowak, która po premierze  napisała na swoim Twitterze "spektakl zawiera treści, które nie wpisują się w cele systemu oświaty określone w art. 1 pkt 1-3 Prawo Oświatowe. ODRADZAM organizację wyjść szkolnych na spektakl "Dziady" w Teatrze J. Słowackiego". 

Kurator dodała, że w jej ocenie haniebne jest używanie dzieła wieszcza A. Mickiewicza dla celów politycznej walki współczesnej opozycji antyrządowej z polską racją stanu. Do opinii Barbary Nowak dołączył się Krakowski radny PiS Adam Kalita, który domagał się od marszałka województwa małopolskiego Witolda Kozłowskiego (z ramienia PiS) "podjęcia zdecydowanych działań wobec dyrekcji Teatru Słowackiego".

Więcej o: