Kobieta miała podejrzenie, że to może być wyjątkowa rzeźba, więc zleciła jej obejrzenie rzeczoznawcy z domu aukcyjnego Sotheby's, ale - jak później opowiadała mediom - nie spodziewała się takiego obrotu sprawy. Okazało się, że rzeźba kupiona za 34,99 dolarów była w rzeczywistości marmurowym rzymskim popiersiem z czasów Cesarstwa Rzymskiego.
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Ustalenie autentyczności popiersia trwało lata. Jednak po skonsultowaniu się z szeregiem ekspertów, Young była w stanie powiadomić niemiecki rząd o znalezisku i zadbać o to, by zwrócić dzieło sztuki Bawarskiej Administracji Państwowych Pałaców. Zapewniła sobie jednak prawo do tego, aby przez zabraniem rzeźby do Niemiec, mogła być wystawiona w jej rodzinnym stanie. Tak trafiła do Muzeum Sztuki w San Antonio.
- Była ukryta przez 70 czy 80 lat, pomyślałam, że zasługuje na to, by ją zobaczyć i zbadać - powiedziała Young lokalnej gazecie.
Być może nigdy nie dowiemy się jednak, w jaki sposób rzeźba pochodząca z końca pierwszego wieku p.n.e. lub początku pierwszego wieku naszej ery, pojawiła się w sklepie w Austin. Niektórzy sugerują, że mogła trafić do Teksasu przywieziona przez żołnierza armii amerykańskiej, stacjonującego w niemieckim Aschaffenburgu. Tam w latach 1840-48 wybudowano Pompejanum, zbudowane przez Ludwika I Bawarskiego, a projekt był inspirowany wykopaliskami w Pompejach, starożytnym mieście, które zostało przykryte popiołem po erupcji Wezuwiusza w 79 roku.