"Jedna za trzy małe". Pamiętacie karteczki? Dziś kolekcja może być warta nawet kilkaset złotych

W latach 90. i na początku lat 2000. cieszyły się ogromną popularnością. Były też najczęstszym przedmiotem handlu wymiennego na podwórku i w szkole, a prawdziwe skarby były przedmiotem zazdrości całej okolicy. Mowa o karteczkach, kolekcjonerskim hicie. Pamiętacie?

Od karteczek wiele osób zaczynają swoją przygodę z kolekcjonowaniem. To dzięki nim kwitł podwórkowy handel wymienny, a dzieciaki uczyły się podstaw negocjacji, rynku i uporu w dążeniu do uzupełnienia zbiorów. Karteczki były prawdziwym hitem, a wiele osób dziś wspomina je z prawdziwą nostalgią. Choć nie zniknęły, dziś już nie cieszą się taką popularnością jak w latach 90. i 2000.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Magia lat 90-tych, czyli wspomnienia powracają w literaturze [Popkultura]

Karteczki. Kolekcjonerski hit lat 90. i 2000.

Skąd się wzięła moda na karteczki? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zjawiły się razem z szałem na zachodnie produkcje, w tym bajki Disneya, i na dobre zagościły w segregatorach dzieciaków z całej Polski. Można je było dostać w większości sklepów, były stosunkowo tanie, a celem było uzbieranie jak najciekawszej i unikatowej kolekcji. Zdarzało się, że nad morzem czy w górach można było znaleźć kolekcje niedostępne w innych miejscach kraju, a na podwórkach niektóre egzemplarze warte były fortunę. Dzieci wysyłały więc z misją członków rodziny, polowanie urządzając też na koloniach i wakacjach z rodzicami.

Kolorowe karteczki, przedstawiające postacie z bajek Disneya, kreskówek, anime, filmów, popularnych zespołów czy zwierząt, zbierały prawdopodobnie wszystkie dzieciaki. O wartości danej karteczki decydowały różne czynniki, często trudne do określenia. Za niektóre można było dostać często nawet plik innych. "Jedna z Herkulesem za trzy małe" padało na podwórkach, placach zabaw i szkolnych korytarzach. Egzemplarze trzymano w koszulkach, by ich nie zniszczyć.

Karteczki, hit lat 90. i 2000.Karteczki, hit lat 90. i 2000. Fot. Archiwum prywatne

Od kilku złotych do nawet kilkuset za całą kolekcję. Kolekcjonerzy polują na unikaty

Karteczki wciąż cieszą się sporą popularnością wśród kolekcjonerów. Ci poszukują unikatowych czy brakujących kartek. Zdarza się też, że niektórzy wyprzedają swoją kolekcję. Ceny w najpopularniejszym serwisie aukcyjnym potrafią oscylować od kilku złotych do nawet 400 zł za całą kolekcję. Większość zbiorów internauci wyprzedają jednak w granicach 40-100 zł.

Zanim rzucimy się na szukanie kolekcji i wystawianie jej na sprzedaż, warto zaznaczyć, że nie ma pewności, że ktoś wyda kilkaset złotych na zbiór karteczek zbieranych w dzieciństwie. O ich wartości w dużej mierze decyduje sentyment kupującego, wielkość kolekcji i ostateczna cena, którą będzie w stanie za nie zapłacić. Wciąż funkcjonuje też handel wymienny na grupach na Facebooku i forach internetowych. Karteczki nadal można dostać w sklepach, choć ich kolekcjonowanie nie cieszy się już taką popularnością.

Karteczki, hit lat 90. i 2000.Karteczki, hit lat 90. i 2000. Fot. Archiwum prywatne

Więcej o: