Decyzję jury wyłaniającą artystę do polskiego pawilonu na biennale w Wenecji poprzedziła burzliwa dyskusja. Ostatecznie uznano, że ponieważ izraelska artystka realizuje trylogię "...i zadziwi się Europa" w Polsce i przy wsparciu polskich środowisk oraz aktywistów (m.in. "Krytyki Politycznej"), może zostać pierwszą cudzoziemką reprezentującą nasz kraj na jednej z najbardziej prestiżowych imprez artystycznych na świecie.
Filmowy projekt Bartany składa się z trzech części. W pierwszej - "Mary koszmary" - grający główną rolę lewaka z lat PRL-u szef "Krytyki Politycznej" Sławomir Sierakowski wygłasza odezwę do Żydów: "Chemy, żeby do Polski wróciły 3 mln Żydów, żebyście znów z nami zamieszkali. (...) Już wiemy, że nie możemy być sami. Potrzebujemy Innego, a nie ma Innego bliższego nam niż Wy!". W drugiej części młodzi Żydzi rzeczywiście przyjeżdżają w odpowiedzi na odezwę, budują kibuc i Ruch Odrodzenia Żydowskiego. A w trzeciej części - "Zamach" - Sierakowski ginie z rąk nieznanego sprawcy.
Splatanie ze sobą wątków syjonistycznych, antysemityzmu, Holocaustu i konfliktu izraelsko-palestyńskiego jest charakterystyczne dla kontrowersyjnej artystki. Podobnie jak dominujący nad całym projektem duch narodowej psychoterapii, w której Bartana celowo rozdrapuje najczulsze punkty w trudnej historii polsko-żydowskiej.
Oczywiście reakcja polskich środowisk prawicowych na wybór Bertany była natychmiastowa i krytyczna. - To uleganie jakiejś skrajnej wersji politycznej poprawności. Przecież Polacy też mają swoich artystów - mówił cytowany przez "Wprost" były minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski.
Ale Bartana wzbudza również sporo emocji w rodzimym Izraelu, gdzie jej dziadkowie przenieśli się przed wojną, uciekając z Białegostoku. Tuż po odsłużeniu obowiązkowej w Izraelu służby wojskowej młoda Yael zaczęła ostro krytykować najpierw narodowy militaryzm Izraela, a potem wykorzystywanie Holocaustu do legitymizacji istnienia państwa.
Najwięcej kontrowersji wywołują jej wypowiedzi o konflikcie izraelsko-palestyńskim: - Może to my, Izraelczycy powinniśmy krzyknąć: Palestyńczycy, to jest Wasz kraj! Przybywajcie! Nie ma Innego bliższego nam niż Wy!
Sebastian Cichocki, kurator naszej wystawy w Wenecji cieszy się, że wyłoni się z niej obraz Polski otwartej, wizjonerskiej, bez historycznych kompleksów. Oprócz wyświetlania filmu, w polskim pawilonie goście dostawać będą karty członkowskie fikcyjnego Ruchu Odrodzenia Żydów, a za rok, na berlińskim biennale odbędzie się jego pierwszy kongres. O ile ktoś nie potraktuje sztuki zbyt serio.