Żarty, które bawią Warszawę. Stołeczna "Piwinica pod baranami??

Do niedawna była tu wietnamska restauracja, teraz zamiast sajgonek serwują absurdalny humor, stand-up i improwizowane skecze. W piwnicy kamienicy przy pl. Zbawiciela w Warszawie działa Klub Komediowy, który po miesiącach tułaczki po stolicy wreszcie znalazł swoje stałe miejsce.

Zaczynali z Pożarem w burdelu, Klancykiem i one-man show Rafała Rutkowskiego na afiszu. Głosami czytelników stołecznej "Gazety Co Jest Grane" zdobyli "Wdechę" dla najlepszego miejsca 2012 roku, lecz po roku musieli się wyprowadzić z Chłodnej 25. Przez kilka miesięcy działali w księgarnio-kawiarni Ukryte Miasto, do czasu aż właściciele zamknęli lokal. Potem występowali w Forcie Sokolnickiego, Państwomiasto i paru innych miejscach. Teraz mają własny kąt. I to całkiem spory.

300 metrów po karaoke

W przetargu na kulturę pod auspicjami Stowarzyszenia "Windą w bok" Klub Komediowy otrzymał od dzielnicy Śródmieście lokal przy pl. Zbawiciela (wejście od ul. Nowowiejskiej 1) na najbliższe trzy lata. - Zastaliśmy ruderę i przaśny wystrój wietnamskiej knajpy. Dzięki pomocy ludzi przez crowdfundingowy portal przeprowadziliśmy remont, który pozwolił nam ruszyć, lecz jeszcze wiele jest do zrobienia - mówi Bartek Młynarski ze stowarzyszenia. Lokal składa się z dwóch poziomów. Wydarzenia Klubu Komediowego od lutego odbywają się na dole w ponad 300 m kw. piwnicy na nieco powiększonej półokrągłej scenie, która wcześniej służyła karaoke.

Stołeczna "Piwnica pod Baranami"

Charakterem klub ma nawiązywać do rodzimych tradycji (m.in. Kabaretu Starszych Panów, STS-u, Piwnicy pod Baranami) w połączeniu z atmosferą popularnych za oceanem comedy clubs. - Podczas wyjazdu do Stanów na warsztaty z Klancykiem poznaliśmy te miejsca. Chcemy prezentować niepokorny humor na wysokim poziomie właśnie w tym klimacie.

Mamy okrągłe stoliki, przy których wkrótce będą się kręciły kelnerki - zapowiada Młynarski. Oczywiście inspiracje nie dotyczą jedynie wyglądu ani formatu prezentowanych wydarzeń. - W Chicago zrozumiałem, jak wielką przestrzenią wolności jest amerykańska scena improwizacji, performance'u i teatralnego jazzu. Na przekór ogromnym różnicom, dzięki uniwersalnemu językowi sztuki impro, udaje się tam łączyć ze sobą przedstawicieli różnych grup społecznych - Michał Sufin, prezes Stowarzyszenia "Windą w bok".

W piątki kabaret improwizowany

Co znajdziemy w programie Klubu Komediowego? Stand-up, open mike i bitwy na dubbingi, podczas których komicy i performerzy podkładają teksty improwizowane na żywo pod sceny z filmów-niespodzianek. Piątkowe wieczory należą do jednej z pionierskich grup impro w Polsce: Klancyk gra wtedy z zaproszonymi gośćmi swoje słynne spektakle bez scenariusza. Fragment książki czytany przez autora, felieton specjalnie przygotowany na tę okazję, nagłówek prasowy czy słowo podrzucone przez publiczność staje się inspiracją serii wymyślanych na bieżąco scen-skeczy. - To dla nas wyzwanie, każdy gość daje nam zupełnie inny świat, inne skojarzenia. Potrzebujemy takich wytrąceń, żeby nie wpadać w rutynę - mówi Sufin. - Nie ma dwóch takich samych spektakli - dodaje.

Współpracowali już m.in. z Dorotą Masłowską, Ignacym Karpowiczem i Jakubem Żulczykiem. A podczas muzycznych spektakli Klancyka na scenie gościli Jacek Kleyff, Pablopavo czy pianista Marcin Masecki. Szczególnym wyzwaniem dla Klancyka był niedawny longplay literacki z udziałem Szczepana Twardocha. - Przygotował dla nas werystyczny opis oprawiania świni na śląskiej wsi na początku XX wieku, który pochodził z jego nieskończonej powieści z wątkiem sąsiadów, Polaka i Żyda, z piekłem Holocaustu w tle. Temat ciężki, wydawałoby się niepasujący do komediowego ujęcia. Weszliśmy w ten klimat, zabawiliśmy się tekstem i spastiszowaliśmy go - wspomina Michał Sufin.

Za tydzień premiera

Na ostatni weekend czerwca zaplanowano premierę pierwszej produkcji Klubu Komediowego od otwarcia nowej siedziby. "Fabularny przewodnik po rzeczywistości wolnorynkowej" to spektakl w reżyserii Anety Groszyńskiej pomyślany jako pilot purnonsensowego serialu pełnego wierszy, skeczy i piosenek. - Opowiada o parze absolwentów niedopowiedzianego wydziału, którzy szukając pracy na trudnym rynku współczesności, przeżywają serię coraz bardziej absurdalnych przygód i spotykają dziwaczne, odbiegające od jakiegokolwiek stereotypu postaci - streszcza Michał Sufin. W głównych rolach zobaczymy Matyldę Damięcką, Mateusza Lewandowskiego, Weronikę Nockowską i Bartka Magdziarza. W najbliższych tygodniach w Klubie Komediowym także występy Teatru Hofesinka oraz improwizowany proces sądowy, który poprowadzi Michał Kempa.

- Jesteśmy otwarci na eksperymenty. W klubie jest miejsce na autorskie spektakle, monodramy i kabaretowe inicjatywy. Szukamy nowych twarzy, artystów, którzy mogliby wejść na stałe do repertuaru, ale też chcemy zapraszać tych, którzy nas inspirują - zgodnie zapowiadają Sufin z Młynarskim. Twórcy Klubu Komediowego próbują namówić do reaktywacji Salon Niezależnych, rozmawiają z kultową Łyżką Czyli Chilli, która mogłaby wystąpić w piwnicy przy pl. Zbawiciela już jesienią. Padają również nazwiska Wojciecha Manna, Stanisława Tyma czy aktorów współpracujących z Kabaretem Dudek. - Ale to póki co sfera marzeń - dodają.

>> 18 czerwca w Klubie Komediowym "Mała gra o nic czyli improwizowany teleturniej" (godz. 19) oraz wieczór improwizacji z udziałem Michała Ogórka, na który publiczność jako inspirację przynosi nagłówki z gazet (godz. 21). W piątek (nie)winne historie Klancyka (godz. 20), a w sobotę rozdanie dyplomów szkoły impro (godz. 20). Weekend zamknie duet "Sufin/Młynarski" (godz. 19). Bilety do kupienia na miejscu przed rozpoczęciem wydarzenia, ale patrząc na popularność niektórych cykli, warto zrobić wcześniej rezerwację (na rezerwacje@komediowy.pl lub pod numerem 517 876 360). Więcej o programie na https://www.facebook.com/KlubKomediowy. <<

Więcej o: