SXSW 2012 - tydzień w muzycznej Mekce. Z Polakami!

W Austin w Texasie zakończyła się kolejna edycja festiwalu South by Southwest (SXSW), który prezentuje to co najlepsze, to co najnowsze, to co najciekawsze w muzyce, filmie i nowych technologiach. Festiwal jak żaden inny jest tak obfity w kulturalne wydarzenia, że będąc tam, można zaspokoić swój głód kultury na cały rok, a i tak uczestnik jest bez szans, aby zobaczyć chociaż połowę.

Na SXSW jak zwykle mieliśmy totalny gatunkowy przekrój muzyczny, jak Jack White, The Temper Trap, SBTRKT, Cristal Fighters, Skrillex, Mike Snow, Dry The River, Alabama Shakes, Kaiser Chiefs i wielu innych. Trudno opisać to muzyczne bogactwo, gdzie przez te kilka dni zaprezentowało się ponad 2 tysiące kapel w około 90 różnych klubach, na parkingach, kościołach, w hotelach, na ulicach. Muzyka jest tam dosłownie wszędzie. Ale jednym z większych wydarzeń był koncert amerykańskiej legendy rocka, Bruce'a Springsteen'a. Zresztą Springsteen dał nie tylko rewelacyjny koncert, ale także był głównym gościem konferencji. Opowiadał w ciepły i zabawny sposób o historii muzyki i o swoich własnych inspiracjach jak Elwis, James Brown czy Pete Seeger.

Z muzyką przez USA

Innym ważnym wydarzeniem była premiera filmu - muzycznego dokumentu pt. Big Easy Express o niesamowitym turnee trzech zespołów Mumford & Sons, Old Crow Medicine Show i Edwarda Sharpe & Magnetic Zeros. Niespodzianką towarzyszącą premierze był oczywiście niesamowiy akustyczny koncert zespołów.

 

Paula i Karol, Coldair i Twilite - nasi w Teksasie

Polskę w tym roku na SXSW reprezentowała silna ekipa muzyczna w folkowym klimacie, jak "Paula i Karol", "Twilite", czy "Coldair". Młode, aczkolwiek już doświadczone zespoły po raz kolejny udowodniły, że mamy się czym chwalić. Paula i Karol pokazali teksańskiej publiczności materiał ze swojej drugiej płyty Whole Again, podczas kilku występów dla publiczności, managerów, dziennikarzy czy producentów. "To nasz pierwszy raz na SXSW. Energia Austin jest niesamowita" - mówi Karol, gitarzysta i wokalista zespołu. "Czuliśmy się trochę tak, jakbyśmy przywozili drzewo do lasu - nasza folkowa muzyka świetnie pasuje do teksańskiej atmosfery. Byliśmy zaskoczeni ciepłym przyjęciem" - dodaje.

Pierwszy raz na SXSW wystąpili też Coldair - projekt Tobiasza Bilińskiego, dla których będzie to pracowity rok, gdyż chłopaki przygotowują właśnie materiał na kolejną płytę. Wystąpią na kilku festiwalach nie tylko w Polsce (jak OFF Festiwal), ale i na świecie.

"SXSW to niesamowita przygoda. Tylu muzyków w jednym miejscu i czasie. Nie wiesz, co wybrać, o zobaczyć" - mówią członkowie zespołu.

SXSW to prawdziwa mekka współczesnej popkultury. To tu przyjeżdża się, żeby zobaczyć czym mogą żyć branże muzyczna, filmowa i interaktywna przez kolejne 12 miesięcy.

Obecność za rok obowiązkowa!