"To co dzieje się ostatnio w Polsce trudno nazwać inaczej niż fenomenem - pisaliśmy kilka dni temu . - Na polską muzykę zrobiła się moda: młodzi ludzie jej słuchają, a organizatorzy koncertów i festiwali przygotowują kolejne imprezy, na której króluje właśnie ona".
Męskie Granie jest tego doskonałym przykładem. Bilety na sobotnie wydarzenie w Warszawie - co w przypadku tej imprezy nie jest żadnym zaskoczeniem - rozeszły się błyskawicznie, więc kłopot mieli ci, którzy chcieli dostać się na koncerty w ostatniej chwili. Cała reszta mogła bezstresowo bawić się w przestrzeniach Fortu Bema.
Męskie Granie 2015. Kliknij tutaj, żeby zobaczyć więcej zdjęć z koncertów >>
Zaczęli ci, którzy stołecznej publiczności dobrze są już znani - Warszawskie Combo Taneczne, specjaliści od pielęgnowania i kultywowania warszawskiej tradycji piosenki ulicznej. Później robiło się już tylko ciekawiej: najpierw na scenie pojawił się Dawid Podsiadło ze swoją rockową formacją Curly Heads, i przez chwilę towarzystwie Kasi Nosowskiej (wspólnie wykonali utwór "Co mogę jeszcze"), następnie jeden ze sprawców tego całego zamieszania - Andrzej Smolik w towarzystwie Keva Foxa.
I to właśnie koncert Smolika był chyba najlepszym przykładem na to, jaką drogę przeszło Męskie Granie - Smolik pełni obecnie rolę jego dyrektora artystycznego - i jaką drogę przeszła rodzima alternatywa w ogóle. A przede wszystkim: jak daleką drogę przeszedł sam Smolik, kiedyś producent i specjalista od melancholijnej elektroniki (pamiętacie "50 tysięcy 881" z Arturem Rojkiem na wokalu?), dziś bez dwóch zdań jedna z ważniejszych postaci rodzimej sceny muzycznej, co więcej - w jednym z ciekawszych momentów w swojej karierze.
Wspólny projekt z Foxem to bodaj najambitniejszy projekt w jego dorobku. Koronkowo i bez kompleksów zbudowane kompozycje, zaprawione odpowiednią porcją dramaturgii, tęskne, wpadające w ucho melodie napotykające kontrapunkt w postaci gitarowej i elektronicznej ściany dźwięku, świetnie zaaranżowane chórki, a do tego szczególny, emocjonalny wokal Foxa - to wszystko na tym koncercie było. Był też gość specjalny: Natalia Grosiak i singiel z ich wspólnej płyty, który dopiero na żywo ukazuje swoją prawdziwą siłę - "Run".
Pozostała część wieczoru to była już tylko formalność. Dopełnili jej Fisz i Emade - na scenie tradycyjnie w towarzystwie Tworzywa Sztucznego, Nosowska (ta sama, która niedawno mówiła w naszym wywiadzie, że wciąż umiera ze strachu przed każdym swoim koncertem), szykująca się powoli do premiery nowej płyty Maria Peszek, ale tutaj wciąż z piosenkami ze swojego ostatniego krążka "Jezus Maria Peszek" i wreszcie Męskie Granie Orkiestra w składzie: Fisz, Mela Koteluk, ORGANEK, Michał FOX Król, Krzysztof ZALEF Zalewski i Kuba Galiński.
Szczególne momenty? Było ich sporo: MGO obok wykonania hymnu tegorocznej trasy, czyli singla "Armaty", wzięła się za bary z klasykami rodzimej alternatywy - "Spalam się", "Jestem sam" czy "Zaopiekuj się mną" z gościnnym udziałem Tomka Lipińskiego i rapera Miuosha, Peszek sprytnie przearanżowała utwór "Sorry Polsko" w towarzystwie młodej przedstawicielki rodzimej elektroniki - Zamilskiej czy w końcu Nosowska, która oprócz przeglądu niemal całej swojej dotychczasowej solowej twórczości ("Pani Pasztetowa", "O papierkach", "Jeśli wiesz, co chcę powiedzieć...", "Era retuszera"), oddała mały wielki hołd muzyczny Bowiemu - wykonując "Let's Dance" z niezwykłym rockowym pazurem.
Czy Męskie Granie wciąż kojarzy wam się z festiwalem piwa, podczas którego koncerty polskich artystów są tylko zbędnym dodatkiem? Błąd. Tutaj pierwsze skrzypce wciąż gra muzyka, co udowodnili także realizatorzy - tak dobrze nagłośnionych koncertów dawno nie słyszałem na żadnej innej plenerowej imprezie, z wielkimi festiwalowymi graczami pokroju Open'era, Off Festivalu czy Orange Warsaw Festivalu włącznie.
A zresztą: nawet gdyby tak właśnie dzisiaj miały wyglądać festiwale piwne, ja osobiście nie będę zgłaszał sprzeciwu.
Stwórz własną zwrotkę! Artyści Męskiego Grania wszystko ci wyśpiewają >>
Męskie Granie w tym roku zabrzmi jeszcze tylko raz: 29 sierpnia w Żywcu w Amfiteatrrze pod Grojcem. Bilety, oczywiście, są już wyprzedane. Ale całości będziecie mogli posłuchać i zobaczyć na żywo za pomocą transmisji w naszym serwisie. Więcej szczegółów wkrótce .
źródło: Okazje.info