Roman Polański właśnie przyleciał do Polski. Pierwszy raz po tym, jak Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił kasację Zbigniewa Ziobry ws. ekstradycji do USA. Reżyser rozpoczął zdjęcia do dokumentu o swoim dzieciństwie i młodości. Film reżyseruje Mateusz Kudła, a producentką jest Anna Kokoszka-Romer.
– Bardzo się cieszę, że dzięki definitywnemu zakończeniu sprawy ekstradycji, Roman Polański mógł przyjechać do Polski i wziąć udział w realizacji tak osobistego projektu – stwierdził Jan Olszewski, adwokat reżysera.
Powrót do przeszłości
Niestety, nie jest to najlepszy moment na promocję autobiografii. Zaledwie kilka dni temu kolejna kobieta przyznała, że jako 10-letnia dziewczynka była molestowana seksualnie przez reżysera (Przypominamy: Kolejna kobieta oskarża Romana Polańskiego o molestowanie. "Miałam wtedy dziesięć lat" >>).
Marianne Barnard to piąta osoba, która oskarżyła Polańskiego o przestępstwo na tle seksualnym. Artystka domaga się usunięcia reżysera z szeregów Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Internetową petycję w tej sprawie podpisało już prawie 14 tys. osób.
Roman Polański Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Wyborcza.pl
Trudna przeszłość
W 1977 roku w USA Roman Polański został skazany za uprawianie seksu z dzieckiem. Jego karą miało być całe... 90 dni w areszcie. Pozostałych 5 zarzutów (m.in. molestowanie seksualne) zostało wycofanych w nagrodę za przyznanie się do winy. Po 42 dniach Polański został zwolniony z więzienia i uciekł z USA, w obawie, że sąd nie dotrzyma warunków ugody.
Polański nie wróci do USA
W 2014 roku Stany Zjednoczone wystąpiły do Polski z wnioskiem o wydanie reżysera. Rok później Sąd Okręgowy w Krakowie zdecydował, że nie zgadza się na ekstradycję. Decyzję chciał zmienić Zbigniew Ziobro, który stwierdził, że Polański "jest oskarżony i ścigany o okrutne przestępstwo wobec dziecka, gwałt na dziecku", jednak jego kasacja została ostatecznie odrzucona.