"Korona królów" to najnowsza produkcja historyczna TVP. Serial kostiumowy opowie o kulisach władzy Kazimierza Wielkiego w latach 1333-1370. Akcja serialu ma rozpocząć się niedługo przed śmiercią Władysława Łokietka, ojca Kazimierza.
- "Korona królów" będzie pierwszą wielką produkcją Telewizji Polskiej od ponad 30 lat. Pokaże piękno naszej historii, czasy odbudowywania naszej państwowości - podkreśla prezes TVP, Jacek Kurski.
Serial miał być emitowany od poniedziałku do czwartku w popołudniowym paśmie o godz. 18.55, a premierę zapowiadano na 21 listopada. Niestety okazało się, że TVP nie pokaże korony królów w 2017 roku.
Jak podaje portal Wirtualnemedia.pl, TVP przeniosło premierę "Korony królów". Serial ma pojawić się na antenie dopiero w styczniu 2018 roku.
'Korona królów' Fot. Marcin Makowski | TVP
"Korona królów" - co wiemy o serialu?
Jak zapowiada Jacek Kurski, "Korona królów" w reżyserii Wojciecha Pacyny będzie polskim odpowiednikiem ''Wspaniałego stulecia''.
- Postaraliśmy się, aby Telewizję Polską było stać na realizację serialu kostiumowo-historycznego. Jest to oczywiste, że nie ma poważnej dużej telewizji publicznej, która realizuje polski kanon kulturowo-tożsamościowy bez tego rodzaju produkcji odwołujących się do przypomnienia wielkości Rzeczpospolitej, pokazania tego w jak najbardziej przystępny sposób i w najbardziej ciekawych środkach oddziaływania na widzów wyobraźni - zdradził portalowi Wirtualnemedia.pl prezes TVP, Jacek Kurski.
Wiadomo też, że w rolach głównych zobaczymy Halinę Łabonarską, Mateusza Króla, Martę Bryłę, Wiesława Wójcika i Marcina Rogacewicza.
'Korona królów' Fot. Marcin Makowski | TVP
Zdjęcia kręcono m.in. na Zamku w Bobolicach, wybudowanym zresztą przez Kazimierza Wielkiego. Zamek, który w serialu będzie jedną z najważniejszych przestrzeni, po potopie szwedzkim popadł w ruinę. Odbudowano go niedawno, co wzbudziło ogromne kontrowersje w środowisku konserwatorów zabytków.
'Korona królów' Fot. Marcin Makowski | TVP
W "Koronie królów" ogromną rolę odegrają kostiumy - te zostały stworzone przez Elżbietę Radke, która ma doświadczenie w filmach historycznych - w latach 80. odpowiadała za kostiumy do "Królowej Bony" i "Ojca królowej". Fabułę wspiera matka większości polskich seriali - Ilona Łepkowska.
I chociaż wielu widzów ma sceptyczne nastawienie do tej produkcji (Przypominamy: Wszyscy narzekają, że "Korona królów" będzie beznadziejna. Ale spójrzcie tylko na TE zdjęcia >>), to my jej kibicujemy - strona realizacyjna wygląda naprawdę obiecująco.