"Serce miłości" to obraz związku dwójki artystów - Zuzanny Bartoszek i Wojciecha Bąkowskiego. Związku niezwykłego i wymykającego się zaszufladkowaniu. Film Łukasza Rondudy zdobył już uznanie na polskich i międzynarodowych festiwalach, teraz przyszedł czas na szerszą publiczność. Co zobaczymy w najnowszym dziele reżysera?
Zuzannę Bartoszek i Wojciecha Bąkowskiego dzieli ponad 10 lat życia i dorobek artystyczny. On jest już znany w swoim środowisku, jest reżyserem, muzykiem, performerem. Ona dopiero zaczyna, ale nie ma zamiaru tworzyć w cieniu swojego partnera. Ich związek jest taki, jak oni sami - pełen emocji, nierzadko gwałtowny, nie uznający kompromisów.
W filmie Łukasza Rondudy główne role zagrali Justyna Wasilewska (znana ze "Sztuki kochania") i Jacek Poniedziałek ("Rewers", "Pakt"). W produkcję zaangażowali się również prawdziwi bohaterowie, o których życiu opowiada film - czyli Zuzanna Bartoszek i Wojciech Bąkowski.
Ani dla niej ani dla niego nie było problemem to, że będziemy portretować ich codzienność, związek, rozmowy, emocje - mówi reżyser Łukasz Ronduda. - Bardzo świadomie podeszli do całego procesu realizacji filmu. W scenariuszu niemal każda scena ma swoje odbicie w rzeczywistości, z której czerpaliśmy za zgodą bohaterów. Bąkowski i Bartoszek razem z Robertem Bolesto współtworzyli scenariusz – odpowiadali na przykład za dialogi. Napisali je tak, by były żywe, naturalne, bliskie temu, jak wyglądają rozmowy między nimi na co dzień. Chodziło o przeniesienie wyjątkowego języka, jakim się posługują.
Rzadko powstają filmy, które opowiadają historię żyjących postaci. Jednak, jak sam reżyser podkreśla, "Bąkowski i Bartoszek byli po prostu gotowi na to, by powstał o nich film".