W kategorii tej do rywalizacji pierwotnie stanęły 92 filmy z całego świata. Dalej przeszły cztery produkcje z Europy, dwie z Bliskiego Wschodu, dwie z Afryki i jedna z Ameryki Południowej.
O statuetkę powalczą:
Zatem ''Pokot'' Agnieszki Holland stracił szansę na Oscara. Film opowiada o tym, jak wobec bezradności policji, śledztwo w sprawie morderstw myśliwych w Sudetach
rozpoczyna emerytowana pani inżynier. Niestety nie został on wyróżniony przez członków Amerykańskiej Akademii Filmowej''.
Prawie cztery lata temu w kategorii "film nieanglojęzyczny" zwyciężyła ''Ida'' Pawła Pawlikowskiego.
Ostateczne nominacje zostaną ogłoszone 23 stycznia. Jubileuszowa 90. ceremonia rozdania Oscarów odbędzie się w Hollywood 4 marca.
- Agnieszka Holland jest reżyserką znaną i cenioną wśród członków Amerykańskiej Akademii Filmowej. Była trzykrotnie nominowana do Oscara, w tym dwukrotnie w kategorii "Najlepszy Film Nieanglojęzyczny", cały czas realizuje produkcje telewizyjne w Stanach Zjednoczonych. Warto podkreślić, że "Pokot", laureat Srebrnego Niedźwiedzia na Berlinale, był już dystrybuowany w kilku krajach oraz ma bardzo skutecznego i doświadczonego agenta sprzedaży – Beta Cinema - mówiła we wrześniu była już dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Magdalena Sroka.
To właśnie wtedy ogłoszono, że film Agnieszki Holland będzie polskim kandydatem do Oscara.
- Po długich dyskusjach komisja uznała, że to "Pokot" będzie w tym roku najlepiej reprezentował polską kinematografię w trudnej rywalizacji oscarowej. Rozważaliśmy kilka tytułów i w naszej ocenie film Agnieszki Holland ma najwięcej atutów, które mogą pomóc mu w kampanii promocyjnej i w konsekwencji zwiększyć szanse na uzyskanie nominacji do Oscara - mówił o decyzji przewodniczący komisji oscarowej Paweł Pawlikowski.