"Zimna wojna" w reżyserii Pawła Pawlikowskiego to niewątpliwie jedno z największych arcydzieł współczesnej kinematografii polskiej. Film osiągnął ogromny sukces na Festiwalu w Cannes, czego dowiodła nie tylko Złota Palma za reżyserię dla Pawła Pawlikowskiego, lecz także owacje na stojąco, które po pokazie filmu trwały aż 20 minut.
Paweł Pawlikowski - laureat Oscara za „Idę” - ma teraz kolejny powód do dumy. "Zimna wojna", która weszła do kin zaledwie 8 czerwca i zbiera tylko fantastyczne recenzje, staje się właśnie kinowym hitem.
Do tej pory film zobaczyło już 225 000 widzów (rezultat liczony wraz z pokazami przedpremierowymi) - podaje Kino Świat. To doskonały wynik, zwłaszcza że to dopiero początek emitowania filmu.
"Zimna wojna" frekwencyjnie dogania "Idę", którą zobaczyło aż 243,5 tysiąca widzów. Wynik ten obejmuje jednak cały okres wyświetlania w kinach.
Czy "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego zostanie nominowana do Oskara? Tego oczywiście jeszcze nie wiadomo, ale są już pewne podejrzenia. Prawa do filmu wykupił Amazon , a "Zimna wojna" ma trafić do amerykańskich kin już w 21 grudnia. Wybór daty nie jest tu bez znaczenia - to właśnie w grudniu do kin w USA trafiają produkcje, które mają spore szanse na Oskara.
Aby "Zimna wojna" dostała Oskara w kategorii film nieanglojęzyczny, musi zostać zgłoszona do konkursu przez Polskę. Niestety do tej pory nie jest jasne, czy film Pawlikowskiego zostanie oficjalnie wytypowany jako reprezentant Polski w tej kategorii.
"Zimna wojna" traktuje o wielkiej i trudnej miłości dwojga ludzi, którzy nie mogą bez siebie żyć, a jednocześnie nie potrafią być razem. Pawlikowski przenosi widzów do stalinowskiej Polski i powojennej Europy lat 50. i 60. Zdjęcia do filmu kręcono głównie w Łodzi, która na niektórych ujęciach udaje Paryż. Scenariusz do filmu oprócz Pawlikowskiego pisał również nieżyjący już pisarz Janusz Głowacki. W filmie gra m.in. Joanna Kulig, Tomasz Kot, Borys Szyc, Agata Kulesza oraz Adam Ferency.