Kilka dni temu bliscy Arethy Franklin poinformowali media o złym stanie zdrowia artystki. Choć oficjalnie nie wiadomo, co dolega 76-latce, od lat mówi się o tym, że cierpi na nowotwór trzustki. Wokalistka ma genetyczne predyspozycje - troje jej rodzeństwa zmarła na raka. W 2010 r. Franklin usunięto guza, ale do tej pory nie jest jasne, której części ciała.
Jeszcze wczoraj media donosiły, że królowa soulu przebywa w szpitalu w Detroit. Tymczasem dzisiaj People.com podaje, że gwiazda odpoczywa w domu w otoczeniu bliskich.
Jest czujna, śmieje się, dokucza, potrafi rozpoznać ludzi - mówi siostrzeniec 76-latki, Tim Franklin.
Tim Franklin powiedział też, że Aretha choruje od dawna, a lekarze wiele razy przygotowywali jej rodzinę na najgorsze. Dodał, że tydzień temu widział się z ciocią i zapewnia, że była w dobrym humorze. Rodzina artystki nie chce gasić jej entuzjazmu i robi wszystko, by podtrzymywać ją na duchu.
Wierzymy, że z tego wyjdzie. Ona wierzy, a to jest najważniejsze - powiedział dla People.
Bliscy gwiazdy proszą o modlitwę w jej intencji.
Aretha Franklin od ośmiu lat zmaga się z chorobą nowotworową. Spekuluje się, że gwiazda cierpi na raka trzustki. Mimo to piosenkarka starała się być aktywna zawodowo. Ostatni raz zaśpiewała w listopadzie 2017 roku. Wokalistka wystąpiła na koncercie zorganizowanym dla Fundacji Eltona Johna w Nowym Jorku.
Aretha Franklin uważana jest za jedną z najwybitniejszych artystek w historii muzyki. Na swoim koncie ma 18 prestiżowych nagród Grammy. W 1987 r. otrzymała swoją gwiazdę w Rock and Roll Hall of Fame. Franklin była matka chrzestną Whitney Houston. To ona wywarła ogromny wpływ na wokalistkę, kształtując jej karierę i sposób śpiewania.
KS