Szef związku zawodowego dziennikarzy Trójki do Kowalczewskiego w Senacie: Co spowodowało, że straciłeś przyzwoitość?

- Ty wiesz, że oni są najuczciwszymi ludźmi na świecie. Co spowodowało, że wylałeś na nich cysternę nieczystości? Gdzie i co spowodowało, że straciłeś przyzwoitość? - zwrócił się do obecnego na sali Tomasza Kowalczewskiego Ernest Zozuń, jednocześnie broniąc dobrego imienia twórców Listy Przebojów Programu Trzeciego.
Zobacz wideo #Hot16challenge2 - Oto nasi faworyci [Popkultura Extra]

Po unieważnieniu ostatniego notowania Listy Przebojów Programu Trzeciego na temat sytuacji w Trójce debatowała senacka komisja kultury i środków przekazu. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Polskiego Radia (prezeska Polskiego Radia Agnieszka Kamińska oraz dyrektor i redaktor naczelny Trójki Tomasz Kowalczewski) i jego byli pracownicy, m.in. Agnieszka Szydłowska i Michał Nogaś, a także zawieszony po piątkowej audycji Bartosz Gil, współpracujący przy tworzeniu Listy Przebojów. "Z mojego od zawsze współpracownika i super druha postanowiono zrobić kozła ofiarnego" - napisała w sobotę na Facebooku Agnieszka Szydłowska, która wkrótce sama złożyła wypowiedzenie.

Szef związku zawodowego w Trójce do Kowalczewskiego: Byłeś naszym kolegą

Jedną z pierwszych wypowiadających się przed senacką komisją osób był przedstawiciel związku zawodowego dziennikarzy Trójki. Ernest Zozuń bronił ludzi odpowiedzialnych za przygotowanie Listy Przebojów Programu Trzeciego, zwracając się bezpośrednio do Kowalczewskiego. - Ty, Tomku doskonale wiesz, kim jest Marek Niedźwiecki. Doskonale wiesz, że on przygotowuje każdą swoją audycję najbardziej pieczołowicie, jak to jest tylko możliwe. Dba o każdą piosenkę i o każdą nutkę, żeby jak najpiękniej opowiedzieć słuchaczom tę swoją muzyczną historię. Doskonale wiesz, kim jest Bartek Gil, który tutaj jest z nami, że jest to szalony chłopak, który przeszukuje świat muzyki, by do Trójki ściągnąć najpiękniejsze brzmienia, by ta antena brzmiała nie tak, jak wszystkie inne - mówił i kontynuował:

Ty wiesz, że oni są najuczciwszymi ludźmi na świecie. Co spowodowało, że wylałeś na nich cysternę nieczystości? Gdzie straciłeś i co spowodowało, że straciłeś przyzwoitość? Co spowodowało, że się nas wyrzekłeś? Byłeś naszym kolegą.

Afera w Trójce. To Kowalczewski pisał do Metza w sprawie piosenki Kazika

To Kowalczewski wysłał do Piotra Metza słynnego już sms-a. "Piotrze, dopilnuj, aby piosenka, o której rozmawialiśmy, nie była na Antenie" - brzmiała treść wiadomości. Najpierw, dzień po emisji listy, na której szczycie znalazła się piosenka Kazika, Kowalczewski przekonywał w komunikacie do mediów, że "podczas głosowania został złamany regulamin i do głosowania wprowadzono piosenkę spoza listy". Potem zmienił wersję - wydał kolejne oświadczenie, w którym zapewniał, że "nieprawidłowe głosowanie", w którym zwyciężyła piosenka Kazika, jest badane przez "radiowych informatyków". Władze stacji oskarżyły (bez podania nazwisk) też jednego z prowadzących, że celowo manipulował głosami i "ingerował w wolę słuchaczy".

Po tym, jak Metz ujawnił, że sms od dyrektora rzeczywiście przyszedł na jego numer i odszedł z Trójki, tuż przed rozpoczęciem posiedzenia senackiej komisji reporter TVN24 zapytał Kowalczewskiego, dlaczego go wysłał. - Miałem podstawy. Ale teraz nie będziemy o tym rozmawiać. Nikt nie kazał wysyłać mi tego SMS-a - odparł na senackim korytarzu dyrektor PR III. Wyraźnie wyprowadzony z równowagi, Kowalczewski stwierdził na koniec, że to nie piosenka Kazika miała drogą SMS-ową "zniknąć" z anteny. - Niczego nie cenzurowałem. A wie pan jaką o piosenkę chodzi? Nie mówiłem o piosence Kazika - mówił Kowalczewski.

Sprawa Trójki w Senacie. Prezeska PR: Słuchalność spadała w czasie, kiedy ci dziennikarze pracowali - to jest fakt niezaprzeczalny >>

Więcej o: