Pracownicy Polskiego Radia z zakazem wypowiedzi w mediach bez zgody. "Mają prawo, a nawet obowiązek zabierania głosu"

Prezeska Polskiego Radia Agnieszka Kamińska wydała w poniedziałek zarządzenie w sprawie zasad kontaktów z mediami i publicznych wypowiedzi pracowników i współpracowników. "Zarządzenie stoi w sprzeczności z wolnością słowa oraz etyką dziennikarską" - reaguje Stowarzyszenie Dziennikarzy i Twórców Radia Publicznego.
Zobacz wideo Którzy artyści uniknęli cenzury, a którzy spotkali się z jej nadgorliwością?

Zgodnie z treścią zarządzenia, pracowników i współpracowników Polskiego Radia obowiązuje zakaz wypowiedzi do mediów bez uzgodnienia z rzecznikiem prasowym i uzgodnienia tematów rozmowy. Muszą także m.in. unikać "osobistych dygresji na tematy związane z kwestiami politycznymi, religijnymi czy obyczajowymi" w rozmowach z dziennikarzami i za każdym razem zgłaszać próbę nawiązania kontaktu przedstawiciela mediów z pracownikiem bądź współpracownikiem PR S.A.

Stowarzyszenie: Zamyka usta wszystkim, którzy pojawiają się na antenach Polskiego Radia

"Wprowadzenie takich zapisów zamyka usta dziennikarzom, wymagając od nich milczenia i lojalizmu, zaś publicznego nadawcę, należącego do wszystkich obywateli, ustawia w roli prywatnego koncernu. Zakaz zamyka usta także wszystkim osobom, które mają umowy o współpracy z Polskim Radiem, a więc np. aktorom czy muzykom zaangażowanym w pracę w radiowych orkiestrach oraz wszystkim, którzy pojawiają się na antenach Polskiego Radia, prowadząc w nim autorskie audycje, czy komentując bieżące wydarzenia" - zauważa w oświadczeniu Stowarzyszenie Dziennikarzy i Twórców Radia Publicznego. Zaznaczają także:

... troska o dobro mediów publicznych nie jest zadaniem jedynie zarządzających tymi mediami, ale także dziennikarzy i osób z nimi związanych. Mają oni prawo, a nawet obowiązek zabierania głosu, gdy - ich zdaniem - wymaga tego dobro nadawcy.

Powołują się, podobnie jak Związek Zawodowy Dziennikarzy i Pracowników Programu Trzeciego i Drugiego Polskiego Radia, na orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. "Ponadto media publiczne powinny być traktowane podobnie jak publiczne instytucje - jako wspólne dobro i dlatego muszą być poddane kontroli prasy i opinii publicznej' - podkreślają.

Związek zawodowy: Niezgodna z prawem

- My jako związek zamierzamy zwrócić się o unieważnienie tej uchwały jako niezgodnej z prawem. Poprosiliśmy o opinię prawną, bo chcemy to załatwić w sposób należyty. W ciągu najbliższych dni pismo związku zostanie skierowane do zarządu, mamy nadzieję, że inne związki się pod nim podpiszą - powiedział w rozmowie z Gazeta.pl Ernest Zozuń ze Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programu Trzeciego i Drugiego Polskiego Radia.

Jednocześnie, anonimowo niektóre osoby związane z Polskim Radiem przyznają, że działania zarządu to ewidentnie próba uciszenia Kuby Strzyczkowskiego. O tym pisał także były dziennikarz ekonomiczny Polskiego Radia Paweł Sołtys, cytowany przez Wirtualne Media. Sołtys został zwolniony w 2016 roku, mimo tego, że prawnie powinien być chroniony jako ówczesny przewodniczący Związku Zawodowego Dziennikarzy Trójki i Dwójki.

Strzyczkowski w maju zastąpił na stanowisku dyrektora-redaktora naczelnego Trójki Tomasza Kowalczewskiego (to on unieważnił 1998. notowanie Listy Przebojów Programu Trzeciego, po którym z PR odszedł m.in. Marek Niedźwiecki) do tej pory często wypowiadał się w mediach. Ostatnio mówił m.in. że zarząd radia zablokował publikację przeprosin dla Niedźwieckiego na stronie Trójki.

Czytaj więcej: Kuba Strzyczkowski po odmowie zarządu ws. przeprosin dla Niedźwieckiego: Nie rozważam rezygnacji

Więcej o: