Zgodnie z treścią zarządzenia Agnieszki Kamińskiej, pracowników i współpracowników Polskiego Radia obowiązuje zakaz wypowiedzi do mediów bez zgody rzecznika prasowego i ustalenia tematów rozmowy. Muszą m.in. unikać "osobistych dygresji na tematy związane z kwestiami politycznymi, religijnymi czy obyczajowymi" w rozmowach z dziennikarzami i za każdym razem zgłaszać próbę nawiązania kontaktu przedstawiciela mediów z pracownikiem bądź współpracownikiem PR S.A. Na zarządzenie zareagowali m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich i Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Jak podaje portal WirtualneMedia.pl, w piśmie z 7 sierpnia (wpłynęło do biura RPO pięć dni później) Kamińska zgadza się z Bodnarem, że media publiczne "powinny stanowić instytucjonalną gwarancję wolności wypowiedzi i pluralizmu środków przekazu" i przyznaje, że "na władzach mediów publicznych spoczywa obowiązek zagwarantowania dziennikarzom możliwości wykonywania swojej pracy bez nacisków oraz powstrzymywania się od ingerencji w przekazywane treści". Zaraz jednak dodaje:
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że przytoczone rozważania odnoszą się do kwestii nie będących przedmiotem zarządzenia. Ten akt prawa wewnętrznego dotyczy zasad kontaktowania się przez pracowników i współpracowników Polskiego Radia z prasą, radiem, telewizją, portalami internetowymi. Treść zarządzenia nie wpływa w żaden sposób na respektowaną przez Zarząd Polskiego Radia konieczność zagwarantowania pluralizmu w przekazie antenowym naszej spółki, ponieważ dotyczy wystąpień w innych mediach.
Według WirtualneMedia.pl Kamińska dodatkowo przekonuje w liście, że rozporządzenie "nie pozbawia pracowników PR możliwości krytycznej oceny pracodawcy, pod warunkiem, że jest ona merytoryczna i nie przekracza granic dopuszczalnej krytyki". "Uregulowanie kwestii, do których odnosi się zarządzenie, jest prawem, a nawet powinnością pracodawcy, który zatrudniając i współpracując z licznym gronem osób, pragnie zachować spójność w kreowaniu polityki informacyjnej" - napisała prezeska Polskiego Radia.
Zaznaczyła również, że oczekuje od RPO "wyważonej retoryki" w kontekście jego słów dotyczących "cenzury Listy Przebojów Trójki". "Obecnie trwa wewnętrzny audyt dotyczący tej audycji. Spółka pozostaje w sporze sądowym z prowadzącym Listę, dlatego Zarząd powstrzyma się przed polemiką z Rzecznikiem Praw Obywatelskich w tej sprawie, jednak oczekuje wyważonej retoryki od organu '(...) podejmującego stosowne czynności w razie stwierdzenia, że z powodu celowego działania lub zaniechania przez organ, organizacje albo instytucje zobowiązane do przestrzegania i realizacji wolności człowieka i obywatela nastąpiło naruszenie prawa oraz zasad współżycia i sprawiedliwości społecznej" - wymieniła.