Strzyczkowski po utracie stanowiska w Trójce: Boję się, że to koniec szansy na Trójkę, którą znamy

W czwartek zarząd Polskiego Radia odwołał Kubę Strzyczkowskiego ze stanowiska dyrektora Programu Trzeciego. Tuż po ogłoszeniu tej decyzji dziennikarz udzielił Onetowi krótkiego wywiadu, w którym zaznaczył, że jest nią zaskoczony, choć liczył się z tym, że do takiej sytuacji może dojść.
Zobacz wideo

Kuba Strzyczkowski został szefem Programu Trzeciego PR po Tomaszu Kowalczewskim. Do tej zmiany doszło w świetle afery, która wybuchła po anulowaniu 1998. notowania "Listy Przebojów Trójki". Niemal od początku pracy Strzyczkowskiego na kierowniczym stanowisku pojawiały się spięcia w jego kontaktach z zarządem. Mówi się m.in., że Agnieszka Kamińska wydała głośne zarządzenie zakazujące dziennikarzom PR wypowiadania się w mediach, ponieważ "uwierał ją Strzyczkowski". Sam zainteresowany w krótkiej rozmowie z Onetem skwitował, że nie wie, jaki jest konkretny powód odwołania go z pozycji dyrektora.

Czytaj więcej: Prezeska zakazuje wypowiedzi pracownikom Polskiego Radia. "Uwiera ją Strzyczkowski" >>

Strzyczkowski: Może jest inny pomysł na Polskie Radio i na Program III, niż ja miałem

Z komunikatu prasowego zarządu Polskiego Radia można się dowiedzieć, że Strzyczkowskiemu podziękowano "z powodu naruszeń regulaminu i procedur wewnętrznych Spółki oraz przekraczania kompetencji i pełnomocnictw". - Być może po prostu jest inny pomysł na Polskie Radio i na Program III niż ja miałem. To zupełnie banalne - tak odpowiedział na te słowa dziennikarz. W tym tygodniu po 18 latach zrezygnował z prowadzenia audycji "Za, a nawet przeciw", żeby skupić się na obowiązkach dyrektora. 

Zapytany o to, czy jest zaskoczony tym, co się wydarzyło, Kuba Strzyczkowski stwierdził:

Jestem. (...) to jest trochę jak z pływaniem w regatach żeglarskich. Kiedy człowiek bierze w nich udział, musi się liczyć z tym, że nie zawsze wszystko pójdzie po jego myśli, a więc gdzieś tam zły scenariusz też trzeba zakładać. To zupełnie normalne, na pewno nie niezwykłe. Natomiast jestem zaskoczony, ponieważ zrobiłem coś, co się wydawało niemożliwe, mianowicie udało mi się zaprosić z powrotem do Programu III zdecydowaną większość zespołu. Cały czas walczyłem o Marka Niedźwieckiego, ponieważ uważam, że został skrzywdzony. Boję się, że to jest rzeczywiście koniec szansy na taką Trójkę, jaką znamy i lubimy najbardziej. Pewne rzeczy już na pewno nie wrócą.

Na stanowisku dyrektora Kubę Strzyczkowskiego zastąpił Michał Narkiewicz-Jodko, który zachowuje stanowisko dyrektora Agencji Muzycznej Polskiego Radia. Strzyczkowski otrzymał propozycję pozostania w Polskim Radiu, jednak - jak zaznaczył - nie jest pewien, czy ją przyjmie. Z Polskim Radiem jest związany od 1990 roku.

Więcej o: