W czwartek zarząd Polskiego Radia odwołał Kubę Strzyczkowskiego ze stanowiska dyrektora Radiowej Trójki "z powodu naruszeń regulaminu i procedur wewnętrznych Spółki oraz przekraczania kompetencji i pełnomocnictw". Nowym dyrektorem został Michał Narkiewicz-Jodko. Jak informował portal Press.pl, Strzyczkowski miał otrzymać propozycję pozostanie w Polskim Radiu.
Strzyczkowski zaczął kierować Programem III w maju, tuż po wybuchu konfliktu spowodowanego unieważnieniem wyników "Listy Przebojów". Na stanowisku zastąpił wówczas Tomasza Kowalczewskiego.
Czytaj też: Trójka. Kuba Strzyczkowski odwołany ze stanowiska dyrektora
Na łamach Onetu Strzyczkowski zdążył już skomentować decyzję zarządu Polskiego Radia. "(...) to jest trochę jak z pływaniem w regatach żeglarskich. Kiedy człowiek bierze w nich udział, musi się liczyć z tym, że nie zawsze wszystko pójdzie po jego myśli, a więc gdzieś tam zły scenariusz też trzeba zakładać. To zupełnie normalne, na pewno nie niezwykłe. Natomiast jestem zaskoczony, ponieważ zrobiłem coś, co się wydawało niemożliwe, mianowicie udało mi się zaprosić z powrotem do Programu III zdecydowaną większość zespołu (...). Boję się, że to jest rzeczywiście koniec szansy na taką Trójkę, jaką znamy i lubimy najbardziej. Pewne rzeczy już na pewno nie wrócą - powiedział były już dyrektor Trójki.
Po tym, jak odwołanie Strzyczkowskiego stało się faktem, oświadczenie wydali dziennikarze Trójki. Jego treść udostępnił na Twitterze Patrycjusz Wyżga, jeden z prowadzących "Zapraszamy do Trójki".
"Zostaliśmy oszukani. Dziś Kuba Strzyczkowski został odwołany ze stanowiska dyrektora - redaktora naczelnego Programu III Polskiego Radia. Popołudniowa audycja 'Zapraszamy do Trójki' została przejęta. To, co państwo słyszą na antenie, nie jest Programem Trzecim" - napisali w czwartek po południu dziennikarze Trójki.
"Chcieliśmy wspólnie i dla Was tworzyć najlepsze radio na świecie. Wierzyliśmy, że z Kubą Strzyczkowskim będzie to możliwe. Dziękujemy Wam za to, że w ostatnich - bardzo trudnych - miesiącach byliście z Trójką i z nami" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez zespół Programu III.
Czwartkowe, popołudniowe wydanie "Zapraszamy do Trójki" zostało odwołane przez nowe kierownictwo stacji. Poinformował o tym Marcin Makowski, dziennikarz tygodnika "Do Rzeczy" i Wp.pl, który miał gościć w programie. "Miałem być dzisiaj w 'Zapraszamy Do Trójki'. Właśnie zadzwonił wydawca, mówiąc, że nowy prezes odwołał program. W radiu wszyscy załamani, kilku polityków obiecywało im pełną niezależność, czują się oszukani. Już jacyś spadochroniarze wchodzą ponoć na Myśliwiecką. Fatalna sytuacja" - ocenił Makowski.