Kontrowersje wokół Programu Trzeciego Polskiego Radia narastają od czasu odwołania Jakuba Strzyczkowskiego z funkcji dyrektora stacji. Z Trójką pożegnała się już Beata Pawlikowska oraz Jan Kałucki i Marcin Cichoński.
Miejsce Strzyczkowskiego na funkcji dyrektora stacji zajął Michał Narkiewicz-Jadło. "Pierwszy raz stykam się z sytuacją, w której nowa dyrekcja jakiejkolwiek firmy więcej informacji udziela w komentarzach na FB niż przekazuje zespołowi, z którym do tej pory się nie spotkała i nie komunikuje" - napisał na swoim Facebooku dziennikarz Trójki Tomasz Michniewicz.
"Dziwi to zwłaszcza po przejęciu anteny Trójki w stylu stanu wojennego i zapowiedzi całkowitej zmiany formatu wraz z nazwą. Zero wyjaśnień, zero informacji o planach, żadnego maila, spotkania, nic" - dodaje dziennikarz.
Marek Wiernik, wicedyrektor Trójki, napisał w mediach społecznościowych o możliwych zmianach dotyczących programu. Wśród nich znajduje się zmiana nazwy Trójki oraz połączenie jej z Agencją Muzyczną, czyli wytwórnią należącą do Polskiego Radia. - Do tego centrum muz.pol.radia = połączenie z Trójką= fonografia, festiwale i koncerty - napisał Wiernik.
Marek Wiernik odmówił komentarza do sytuacji w Trójce dla "Presserwisu", powołując się na zakaz wypowiedzi medialnych nałożony na pracowników przez Agnieszkę Kamińską, prezes Polskiego Radia.
Do sprawy odniosła się jednak Monika Kuś z Biura Zarządu PR. Na pytanie dziennikarzy "Press", odpowiedziała, że dyrektor Trójki "przygotowuje obecnie projekty zmian i odświeżenia anteny, by uczynić ją bardziej atrakcyjną dla słuchaczy". Jak jednak dodaje, "na obecnym etapie pojawiają się różne koncepcje o charakterze czysto roboczym". Szczegóły dotyczące zmian mają być wkrótce przekazane opinii publicznej.