Andrzej Saramonowicz o młodzieży bez masek: Wychowaliśmy bandę bezdusznych sk*****nów

Reżyser Andrzej Saramonowicz niedługo po wprowadzeniu w całej Polsce żółtej strefy spotkał na ulicy młodego człowieka z odsłoniętą twarzą, który kategorycznie odmówił założenia maski po tym, jak został o to poproszony - to doprowadziło filmowca do gorzkiej refleksji o całym pokoleniu młodych Polaków.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało 12 października, że odnotowano 4394 nowe zakażenia i 35 ofiar śmiertelnych koronawirusa. Tymczasem od 10 października w całej Polsce obowiązuje podwyższony reżim sanitarny, który zakłada, że należy nosić maseczki nie tylko w sklepach czy komunikacji miejskiej, a także na ulicach. Nie wszyscy chcą się do tego obostrzenia stosować.

Czyta też: Pokraj nad Pisłą. Andrzej Saramonowicz: Karykatura Polski, którą PiS wyrychtował, zasługuje na odbicie w literaturze

Saramonowicz: Młody idiota bez maski

Reżyser Andrzej Saramonowicz niedługo po wprowadzeniu obowiązku noszenia masek spotkał na ulicy młodego człowieka z odsłoniętą twarzą. Tak zrelacjonował przebieg spotkania na swoim koncie na Facebooku:

Przed chwilą na ulicy spotkałem jakiegoś młodego idiotę bez maski, który na zwróconą uwagę powiedział, że jej nie założy.
Wychowaliśmy bandę bezdusznych sk******nów. A dokładnie rzecz biorąc: stworzyliśmy bezdusznych sk******nów, rezygnując z ich wychowywania.

Ten wpis wywołał długą dyskusję, której uczestnicy podzielili się na dwa obozy - zwolenników i przeciwników noszenia masek, a także osoby zrażone dosadnym słownictwem filmowca. Reżyser dostał dużą liczbę prywatnych wiadomości od oburzonych użytkowników Facebooka, którzy w nieparlamentarnych słowach pisali, że nie ma prawa mówić innym, co mają robić.

Faktem jednak pozostaje, że nie wszystkie zakażone koronawirusem osoby przechodzą infekcję w ten sam sposób. Podczas gdy niektórzy mają wyraźne objawy takie jak suchy kaszel, trudności z oddychaniem, osłabienie organizmu i wysoka gorączka, inni mogą nie mieć takich objawów wcale lub mieć ich bardzo niewiele. I najczęściej osobami skąpoobjawowymi są właśnie osoby młode.

Zobacz też: Koronawirus w Polsce. „Nie robimy nic dla seniorów”

Zobacz wideo

Eksperci podkreślają, że maseczki powinny nosić zwłaszcza osoby zakażone, tak by nie narażać innych w swoim otoczeniu - w grupie ryzyka są zwłaszcza osoby starsze. Tymczasem jeśli osoba zakażona nie wie, że jest nosicielem wirusa, może potencjalnie zainfekować wiele osób, dlatego tak ważny jest zapis o noszeniu masek na ulicach.

Powołana pod koniec czerwca tego roku grupa ekspertów z Interdyscyplinarnego zespołu doradczego ds. COVID-19 przy prezesie Polskiej Akademii Nauk w związku z rosnącą liczbą zakażeń i ofiar śmiertelnych apeluje o przestrzeganie wprowadzonych obostrzeń - inaczej epidemia wymknie się spod kontroli, ludzie będą umierać pozbawieni pomocy lekarskiej i czeka nas ponowne zamknięcie gospodarki, co będzie mieć katastrofalne skutki dla nas wszystkich.

>>> Koronawirus. Eksperci PAN apelują o przestrzeganie obostrzeń. "Inaczej za miesiąc spotka nas tragedia" <<<<

"Aby zapobiec najgorszemu, nie wystarczą same rządowe dekrety i wprowadzenie stanu wyjątkowego. To my, obywatele, wspólnie musimy podjąć działania, zmienić nasze zachowanie, aby uchronić najbardziej narażonych" - piszą w swoim apelu. Dlatego zalecają, by koniecznie zachowywać odstęp 1,5 od innych ludzi i nosić maseczki, co zmniejsza prawdopodobieństwo, że na kogoś naplujemy - wirus jest emitowany drogą kropelkową. Dlatego też zaleca się także częste mycie rąk, organizowanie spotkań na otwartych przestrzeniach, ograniczenie podróżowania, pracę zdalną oraz baczne obserwowanie swojego stanu zdrowia.

Więcej o: