"Jestem chory. Nikt mi nie chce pomóc. Pogotowie nie. Przychodnie nie. Załamałem się" - napisał 12 października na Facebooku poeta Mirosław Jerzy Gontarski. Choć w odpowiedzi dostał komentarze z życzeniami zdrowia i ofertami pomocy, na żaden z nich nie zdążył już odpisać.
Nie żyje poeta Mirosław Jerzy Gontarski
14 października o śmierci artysty poinformowali w mediach społecznościowych jego znajomi i przyjaciele tacy jak Andrzej Walter, Zbigniew Milewski i Anna Maria Mickiewicz, a także Związek Literatów Polskich.
Mirosław Jerzy Gontarski był poetą, dziennikarzem, nauczycielem, programistą. Wydał za życia sześć tomów poetyckich, w tym "Mirosława Jerzego Gontarskiego nie ma", "Mirosława Gontarskiego nie było" czy "Mirosława Jerzego Gontarskiego nie było, nie ma i nie będzie". Pochodził z Legnicy, gdzie urodził się w 1960 roku. Na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie studiował filozofię, a zadebiutował w 1979 roku. Od 2015 do 2019 roku był Wiceprezesem Dolnośląskiego Oddziału Związku Literatów Polskich, należał także do zarządu głównego ZLP.
Anna Maria Mickiewicz napisała na Facebooku "Bardzo smutna wiadomość... Zmarł Mirosław Jerzy Gontarski dziennikarz, poeta, przyjaciel... Miałam okazję współpracować z nim w pierwszej prywatnej gazecie "Dzień" po roku 1989. Niezapomniany czas, byliśmy jak jedna dziennikarska rodzina, ciesząc się z wolnością, walcząc o własne zdanie w mediach. Wyjątkowy czas i wyjątkowi ludzie...", zaś Zbigniew Milewski dodał, że Gontarski był to "zawsze uśmiechnięty, kochający życie i artystów, animator kultury".
Nie jest oficjalnie znana przyczyna zgonu poety, jednak wrocławska redakcja "Super Expressu" ustaliła, że dzień przed śmiercią przeprowadzono u mężczyzny o takich samych personaliach wymaz na obecność koronawirusa - wynik był negatywny. Z kolei Wiadomości.wp.pl donoszą, że poeta był hospitalizowany.
Z powodu koronawirusa dostęp do pomocy lekarskiej jest utrudniony w całym kraju - mowa tu nie tylko o oddziałach zakaźnych i łóżkach covidowych. W czwartek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 8099 nowych zakażeniach SARS-CoV-2, a już od kilku tygodni lekarze ostrzegają, że system zdrowia jest na granicy wydolności.
Prezesi Okręgowych Rad Lekarskich w piśmie wydanym po publikacji depeszy PAP zawierającej nieadekwatny opis działań służb zdrowia, informowali:
Lekarze od dawna alarmują o niewydolności systemu ochrony zdrowia, który wymaga pilnych reform. W obliczu epidemii, która jeszcze bardziej obnażyła problemy ochrony zdrowia, medycy potrzebują realnego wsparcia, a nie codziennych, nieprawdziwych, obraźliwych informacji na swój temat, rozpowszechnianych przez niektórych polityków i media.
Medycy podkreślają też, że w Polsce nie ma rezerw lekarzy, a jest za to ich niedobór. Tak naprawdę mamy najmniej lekarzy w Unii Europejskiej przypadających na mieszkańców (2,2 lekarza na tysiąc mieszkańców). Okręgowe Rady Lekarskie podkreślają też, że pacjenci z chorobami innymi niż COVID-19 również potrzebują opieki. "Nie zapominajmy również, że 27 proc. lekarzy i 44 proc. pielęgniarek ma więcej niż 60 lat" - podkreślono w piśmie.
