Ministerstwo kultury w sprawie "dymisji za wibratory": Nikt z kierownictwa nie znał w ogóle treści filmów

Według publikacji "Gazety Wyborczej" Dariusz Wieromiejczyk został zdymisjonowany przez Piotra Glińskiego ze stanowiska szefa Filmoteki Narodowej - Instytutu Audiowizualnego w związku z filmami przeglądu Herstorie - m.in. o fabryce wibratorów. Najpierw ministerstwo kultury wydało krótkie oświadczenie, teraz dłuższe, w którym przekonuje, że "na żadnym etapie i w żadnym stopniu" nie ingerowało w treści filmów.

"Naruszenie obowiązków na zajmowanym stanowisku oraz naruszenie przepisów prawa" - taki powód odwołania Dariusza Wieromiejczyka z funkcji dyrektora FINA podało Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego, Nauki i Sportu we wtorek. "Gazeta Wyborcza" pisała natomiast w niedzielę, że to "dymisja za wibratory".

"Gazeta Wyborcza": Dymisja za dokument o wibratorach. Ministerstwo: Sellin nie poruszał tego tematu

4 marca minister kultury Piotr Gliński odwołał Dariusza Wieromiejczyka ze stanowiska dyrektora Filmoteki Narodowej - Instytutu Audiowizualnego. Jak podała trzy dni później "Gazeta Wyborcza", powodem dymisji było włączenie do przeglądu filmów "Herstorie na Dzień Kobiet" dokumentu o produkcji wibratorów oraz filmu o przemocy seksualnej wobec kobiet.

Ministerstwo wcześniej wydało krótsze, teraz opublikowało obszerniejsze oświadczenie. "Ministerstwo na żadnym etapie i w żadnym stopniu nie ingerowało w treści filmów zaplanowanych w ramach Przeglądu Herstorie. Treść produkcji filmowych nie była też przedmiotem rozmowy pomiędzy wiceministrem Jarosławem Sellinem a byłym dyrektorem FINA Dariuszem Wieromiejczykiem. Ponadto, wbrew prasowym fake newsom, nikt z Kierownictwa MKDNiS nie znał w ogóle treści powyższych filmów" - twierdzi Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Dodaje, że do sekretariatu ministra, nie wpłynął e-mail, który Wierowiejczyk miał wysłać do ministra Glińskiego tuż przed dymisją ("Gazeta Wyborcza" opublikowała go 7 marca). Miały się w nim znaleźć wyjaśnienia dyrektora FINA dotyczące produkcji filmowych zaplanowanych w ramach przeglądu. W oświadczeniu MKDNiS czytamy:

Wiadomość taka, jak się okazało, została wysłana natomiast na adres e-mail nieobsługiwany przez wiceministra Jarosława Sellina (nie był to ani adres służbowy ani prywatny). 

W piśmie, które zostało opublikowane na stronie ministerstwa kultury znalazła się także informacja, że "w dniu planowanego rozpoczęcia Przeglądu umowa na jego organizację nie była podpisana przez FINA. Ponadto FINA nie zapewniła licencji na film, który miał być prezentowany w pierwszym dniu, w związku z czym wydarzenie - z przyczyn formalnych - nie mogło się odbyć. P.o. dyrektor FINA Robert Kaczmarek podjął decyzję o jego zawieszeniu".

Zobacz wideo Historia nagości w polskim kinie [Popkultura Extra]

"GW": Sellin nakazał "zdjęcie" festiwalu ze strony Ninateki

Wojciech Czuchnowski z "Wyborczej" napisał 7 marca, że w środę 3 marca do Wieromiejczyka zadzwonił wiceminister kultury Jarosław Sellin, który nakazał "zdjęcie" festiwalu ze strony Ninateki. Przekazano mu też, że taką decyzję ministra kultury Piotra Glińskiego. Wieromiejczyk zwrócił się wówczas do Ninateki z pytaniem, czy w programie wydarzenia znajdują się jakiekolwiek filmy, które mogą budzić wątpliwości. Wskazano dwa nagradzane tytuły, których autorkami są polskie reżyserki: krótkometrażowy dokument o fabryce wibratorów mieszczącej się w węgierskiej wiosce - "Vibrant Village" oraz animację o werbalnej przemocy wobec kobiet - "Nie masz dystansu".

"Wieromiejczyk poprosił o przesłanie mu filmów. Obydwa obejrzał i uznał, że nie ma powodu, by przez te filmy zdejmować festiwal. Kiedy zaczął się domagać wyjaśnień i rozmowy z Glińskim, wyznaczono mu spotkanie z ministrem na czwartek o godz. 11. Po krótkiej rozmowie wyszedł z dymisją" - ustalił Czuchnowski. W artykule przytoczono też mail, który tuż przed dymisją dyrektor FINA przesłał do Glińskiego. "Wibratory istnieją, ktoś je produkuje, ktoś kupuje (w większości kobiety), nawet najbardziej konserwatywny moralista nie może temu faktowi zaprzeczyć. Nic oburzającego [...]. Reszta filmów dotyczy po prostu kobiecych problemów we współczesnym świecie. Nie ma w nich nic szokującego, deprawującego, moralnie wstrętnego. [...] podtrzymuję opinie, że wycofanie przeglądu z Ninateki, w przeddzień rozpoczęcia, byłoby gestem niezrozumiałym dla widzów i nadzwyczaj szkodliwym wizerunkowo" - wskazywał.

Dzięki wsparciu Festiwalu Filmowego Pięć Smaków filmy przeglądu Herstorie można oglądać teraz na platformie VOD pod adresem www.piecsmakow.pl/herdocs. 

Poniżej publikujemy oświadczenie MKiN w całości:

W związku z licznymi fake newsami, nieprawdziwymi informacjami, publikowanymi w mediach, dotyczącymi przyczyn odwołania dyrektora FINA p. Dariusza Wieromiejczyka, informujemy, że:

Powodem odwołania dyrektora było naruszenie obowiązków na zajmowanym stanowisku oraz naruszenie przepisów prawa - Kodeksu pracy (w zakresie zatrudniania zastępców dyrektora oraz zasad wynagradzania kadry zarządzającej), ustawy o finansach publicznych i ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (brak bieżącej aktualizacji planu finansowego). Dyrektor nie realizował też projektów o statutowym znaczeniu dla instytucji (nieuzyskanie środków europejskich na cyfryzację w ramach POPC, a także nierealizowanie innego projektu cyfryzacyjnego zaproponowanego w końcu 2020 roku przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej). Ponadto dla ministerstwa nie do zaakceptowania było wypłacenie przez dyrektora FINA ponad pół miliona złotych nagród i premii w instytucji w roku pandemii (w tym kilkudziesięciotysięczne nagrody dla dyrekcji instytucji). Do MKiDN wpływały też liczne skargi na trudności w uzyskaniu dostępu do zasobów FINA, których upowszechnianie, udostępnianie i popularyzacja należy do zadań statutowych instytucji.

Ministerstwo na żadnym etapie i w żadnym stopniu nie ingerowało w treści filmów zaplanowanych w ramach Przeglądu Herstorie. Treść produkcji filmowych nie była też przedmiotem rozmowy pomiędzy wiceministrem Jarosławem Sellinem a byłym dyrektorem FINA Dariuszem Wieromiejczykiem. Ponadto, wbrew prasowym fake newsom, nikt z Kierownictwa MKDNiS nie znał w ogóle treści powyższych filmów.

Do sekretariatu Ministra, który zajmuje się obsługą korespondencji kierowanej do Ministra, nie wpłynął rzekomy e-mail z wyjaśnieniami dyrektora dotyczącymi produkcji filmowych zaplanowanych w ramach Przeglądu. Wiadomość taka, jak się okazało, została wysłana natomiast na adres e-mail nieobsługiwany przez wiceministra Jarosława Sellina (nie był to ani adres służbowy ani prywatny). Adresy e-mail oraz telefony do sekretariatów ministrów są dostępne na stronie internetowej MKDNiS.

W dniu planowanego rozpoczęcia Przeglądu umowa na jego organizację nie była podpisana przez FINA. Ponadto FINA nie zapewniła licencji na film, który miał być prezentowany w pierwszym dniu, w związku z czym wydarzenie – z przyczyn formalnych - nie mogło się odbyć. P.o. dyrektor FINA Robert Kaczmarek podjął decyzję o jego zawieszeniu.

Więcej o: