Ministerstwo Kultury zgubiło istotny przecinek w nowym logo. "Wstyd i pośmiewisko"

W nowym logotypie Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu zabrakło przecinka po "kulturze". Ministerialni graficy zdecydowali się z niego zrezygnować, by zostawić na końcu nazwy kropkę. Projekt jest szeroko krytykowany - zarówno przez specjalistów, jak i użytkowników sieci. "To jest kompromitacja na poziomie ministerialnym. Robicie wstyd i pośmiewisko, z siebie i z Polski" - czytamy.

Od październikowych zmian w składzie rządu pod resort premiera Glińskiego podlega także sport, co oznacza, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zmieniło na nazwę na Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. To oznaczało konieczność stworzenia nowego logotypu. Zadanie zostało zlecone pracownikom ministerstwa, a efekt ich pracy - delikatnie mówiąc - nie zachwyca.

Zobacz wideo Tajemnica loga Versace

Ministerstwo Kultury zrezygnowało z przecinka w logo

Nowy logotyp ministerstwa to obrysowany orzeł z godła bez kolorów, obok którego umieszczono wypisaną w dwóch kolorach nazwę resortu. Napis zaczyna się od szarych liter, zaś słowa "Kultury" i "Sportu" są czerwone i wyraźnie większe od członów "Ministerstwo", "Dziedzictwa Narodowe" i wieńczącej całość szarej kropki. Kropka na końcu nazwy dziwi, tym bardziej że po "kulturze" nie umieszczono celowo przecinka. Dodajmy, że widać także różnicę w rozmiarach napisów "Kultury" i "Sportu".

Zmiana ta nie uszła uwadze użytkowników sieci. Pod zaktualizowaną grafiką na Facebooku czytamy krytyczne komentarze, w których większość osób zwraca uwagę na błąd interpunkcyjny, ale także na źle wybrany font, zmieniające się wielkości poszczególnych słów i niefortunnie dobrane kolory, przez które zmienia się kolejność czytania słów: "Patrzę na logotyp i zastanawiam się, czym jest kultura dziedzictwa narodowego? Nie zgubiliście czasem przecinka? Od kiedy w nazwach własnych na końcu stawia się kropkę?", "Szanuję za dodanie kolorowanki dla dzieci", "Wszystko w tym kraju musi być źle zrobione? Profesjonalistów brakuje?",  "Ktoś nie trafił z wielkością Sportu, bo jest odrobinkę mniejszy od Kultury. O innych błędach nie wspomnę, no ale jaki kraj - taki kram", "W tym kraju to nawet logotypu nie potrafią zrobić...", "Macie logotyp z błędami interpunkcyjnymi (brak przecinka, niepotrzebna kropka w nazwie własnej), zapisany najbanalniejszym, systemowym fontem, w dodatku fatalnie użytym (kilka stopni kroju pisma w jednej nazwie), o urodzie nie wspominam, bo to zawsze rzecz gustu (ale oczy bolą)... To jest kompromitacja na poziomie ministerialnym. Robicie wstyd i pośmiewisko, z siebie i z Polski".

Choć nie brakuje kąśliwych uwag, to najczęściej pojawiają się rady, jak niefortunne logo można by naprawić: "SZTUKA PRZEZ DUŻE SZ! Arial W DWÓCH KOLORACH. I ta AWANGARDOWA KROPKA. Pakować manatki, ASP spalić, bo nic lepszego już i tak nie powstanie", "Panie Ministrze... Czy jak już dajecie wielką kropkę na końcu zdania to po "Kultury" nie powinien być przecinek? Poza tym "orzeł" do poprawy, bo wygląda jak odrysowany i jest z innej bajki niż logotyp. Logotyp - no cóż, nie stosuje się dwóch wielkości krojów pisma w logotypie, chyba że chce się podkreślić kolejność komunikatów. Obecnie czyta się 'Kultury i Sportu. Ministerstwo Dziedzictwa Narodowego' czy to celowy zabieg? No i Arial Black... Użyjcie przynajmniej Helvetica Neue, bo niżej jest tylko Comic Sans. W razie potrzeby służę radą, bo trochę wstyd ", "Dodanie kolejnego wyrazu do logotypu też wymaga specjalisty oraz zachowania norm projektowych. Światła, odległości i wielkości liter są w dodanym wersie zawalone. Serio, nie wypada oszczędzać i traktować takich zmian po macoszemu".

Ministerstwo odpowiada na krytykę loga

Jak donosi "Rzeczpospolita", z przecinka w nazwie ministerstwa zrezygnowano specjalnie. Urzędnicy uznali, że kropka na końcu nazwy jest ważnym elementem wcześniejszych działań informacyjnych i promocyjnych resortu, dlatego:

Chcąc zachować pewną ciągłość i spójność w tym zakresie, zdecydowaliśmy się na pozostawienie kropki, a do oddzielenia elementów nazwy wykorzystane zostały kolory.

Resort zapewnia też, że zmiana nie wygenerowała dodatkowych kosztów, bo "aktualizacja znaku została przygotowana przez grafików MKDNiS w ramach ich zadań". Efekty ich pracy krytykują nie tylko użytkownicy Facebooka. "Logika poleciała tu kompletnie na łeb. Kropka jest błędem, który popełniono w wersji logotypu sprzed zmiany nazwy. Miała pełnić formę ozdobnika, który teraz wygląda jeszcze gorzej, gdy częścią logotypu stał się polski orzeł" - komentuje dla "Rzeczpospolitej" projektant logotypów, Andrzej Ludwik Włoszczyński.

Więcej o: