Marcin Pendowski to jeden z najlepszych polskich basistów, który poza tworzeniem muzyki zajmuje się także popularyzacją gry na basie oraz prowadzeniem gazety "Basita". Na początku czerwca tego roku był uczestnikiem groźnego wypadku - jego żona Barbara Michałek-Pendowska apeluje "Trzymajcie za niego mocno kciuki! Jest absolutnie jedyny w swoim rodzaju!".
"Kochani, Marcin Pendowski miał wypadek, jest w śpiączce farmakologicznej. Nie znamy wszystkich jobów w kalendarzu Penda, więc oznaczam tu kolegów, z którymi muzycznie go kojarzę. Szukajcie na nie zastępcy. A przede wszystkim trzymajmy wszyscy kciuki za przyjaciela" - napisał na Facebooku Kamil Barański.
Pendowski jest na polskiej scenie muzycznej postacią wyjątkową - nie bez powodu mówi się, że to jeden z najwybitniejszych basistów w naszym kraju. Jeszcze jako członek grającego muzykę gotycką zespołu Artrosis był nominowany dwukrotnie do Fryderyków. W 2019 roku z zespołem Fisz Emade Tworzywo odbierał Złotą i Platynową Płytę za krążek "Mamut". W ramach solowego projektu Pendofsky zdecydował się na nagranie albumu na komunobasach - czyli starych i zapomnianych instrumentach z Bloku Wschodniego. Zdecydował się na to jako pierwszy współczesny basista.
Poza tym jest także współkompozytorem muzyki do filmu "Solidarność. Początek Rewolucji". Muzycznie współpracował z licznymi artystami, zwłaszcza tymi ze sceny jazzowej. Grał z Kubą Stankiewiczem, Grzegorzem Nagórskim, Eleine Simpson, Velerie Scott, Piotrem Baronem, Henrykiem Miśkiewiczem, Moniką Borzym, Milo Kurtisem.
Do tej jest także wieloletnim współtwórcą magazynu "Basista": tam przeprowadza wywiady z innymi muzykami, testuje stare instrumenty i prowadzi warsztaty basowe. Na jego profilu na Facebooku rpzeczytać można liczne życzenia powrotu do zdrowia: "Czekam na Twoją kolejną, zwalającą z nóg solówkę... WRACAJ!", "Trzymam kciuki Stary! Walcz","Marcin, wracaj szybko do zdrowia, proszę!", "słucham Twojej muzyki i wierzę, że wrócisz szybko do zdrowia, trzymam kciuki, trzymaj się", "WIERZĘ Brachu, że z tego wyjdziesz".