Marcin Pendowski, jeden z najlepszych współczesnych polskich gitarzystów basowych - miał w ubiegłym tygodniu poważny wypadek motocyklowy. Jak potwierdziła jego małżonka, Barbara Michałek-Pendowska, jechał akurat na próbę. Ponieważ doszło do obrażeń głowy, lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej - jako pierwszy o wydarzeniu pisał przyjaciel muzyka, Kamil Barański.
Barbara Michałek-Pendowska w poniedziałek 14 czerwca poinformowała na Facebooku, że stan jej męża uległ znaczącej poprawie. Jak czytamy we wpisie:
Najnowsze nowiny ze szpitala na temat Marcina:
- jest znacznie lepiej
- oczekuje na wypis z intensywnej terapii
- jest w kontakcie słowno-logicznym
- został skierowany do dalszego leczenia na innych oddziałach.
Kochany! Trzymaj się i nie puszczaj!
Pod jej wpisem widać liczne słowa wsparcia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia: "Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia...", "Całym sercem dużo sił i zdrowia", "Da radę. Kciuki trzymane w dalszym ciągu", "Dobra wiadomość na początek nowego tygodnia, jest jak złoto", "Dobrze słyszeć, oby jak najszybciej wrócił do pełni sił!", "Będzie dobrze. Dużo siły dla Ciebie Basiu ", "Basia cieszę się, że idzie ku dobremu. Niech wstaje, bo mu wszystkie joby zapierdzielą".
Jeszcze w sobotę Barbara Michałek-Pendowska informowała zaniepokojonych znajomych - "Wczoraj po południu był u niego jeszcze nasz przyjaciel lekarz i potwierdził, że jego stan (jak na tak ciężki wypadek) jest dobry". Pendowski w śpiączce farmakologicznej przebywał przez kilka dni po kolizji. Wybudzony został jeszcze w piątek - doniesienia były o tyle optymistyczne, że od razu wiedział, co się stało, rozpoznał lekarza i był w stanie mówić oraz oddychać samodzielnie.
Pendowski na polskiej scenie muzycznej działa już naprawdę długo i jest postacią wyjątkową. Jeszcze jako członek grającego muzykę gotycką zespołu Artrosis był nominowany dwukrotnie do Fryderyków. W 2019 roku z zespołem Fisz Emade Tworzywo odbierał Złotą i Platynową Płytę za krążek "Mamut". W ramach solowego projektu Pendofsky zdecydował się na nagranie albumu na komunobasach - czyli starych i zapomnianych instrumentach z Bloku Wschodniego. Zdecydował się na to jako pierwszy współczesny basista. Współpracował z licznymi artystami, zwłaszcza tymi ze sceny jazzowej. Grał z Kubą Stankiewiczem, Grzegorzem Nagórskim, Eleine Simpson, Velerie Scott, Piotrem Baronem, Henrykiem Miśkiewiczem, Moniką Borzym, Milo Kurtisem.
Jest także współkompozytorem muzyki do filmu "Solidarność. Początek Rewolucji". Poza tworzeniem muzyki zajmuje się także popularyzacją gry na basie oraz prowadzeniem gazety "Basita". Tam przeprowadza wywiady z innymi muzykami, testuje stare instrumenty i prowadzi warsztaty basowe.