List do ministra kultury napisała grupa "14 Kobiet z Mostu", które w 2017 roku zostały pobite przez narodowców, kiedy pokojowo blokowały zorganizowany przez Roberta Bąkiewicza Marsz Niepodległości. Aktywistki stały na mości Poniatowskiego z transparentem "FASZYZM STOP". Uczestnicy przemarszu nie tylko je pobili, a także je opluli i znieważyli. Sytuacja była też na tyle kuriozalna, że to ofiary napaści próbowano pociągnąć do odpowiedzialności karnej za "zakłócanie legalnego zgromadzenia". Sąd orzekł jednak na ich korzyść i orzekł, że obywatelom nie można zakazywać pokojowych protestów w "ważnej społecznie sprawie, tj. głośnego mówienia NIE niesłychanie groźnym zjawiskom". Aktywistki napisały otwarty list po tym, jak okazało się, że ministerstwo kultury będzie m.in. współfinansować kolejny marsz narodowców przez stolicę.
W marcu 2021 roku premier Mateusz Morawiecki i minister kultury Piotr Gliński powołali do życia Fundusz Patriotyczny, nad którym kuratelę sprawuje podległy Ministerstwu Kultury Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej. W ramach inicjatywy przyznawane są dotacje finansowe o łącznej wysokości 30 mln zł i właśnie ogłoszono wyniki konkursu. Tak też okazało się, że na projekty wywodzącego się z Obozu Narodowo-Radykalnego Roberta Bąkiewicza, który nie kryje się ze swoimi jawnie faszystowskimi poglądami, przeznaczono łącznie trzy miliony złotych.
Wyniki naboru w programie FUNDUSZ PATRIOTYCZNY - EDYCJA 2021 WOLNOŚĆ PO POLSKU
Na liście zakwalifikowanych w programie Fundusz Patriotyczny - Edycja 2021 "Wolność po polsku" znajduje się kilkadziesiąt różnych instytucji. Jak czytamy na stronie Funduszu, instytucja ma wspierać "najciekawsze projekty naukowe i kulturalne służące umocnieniu narodowej wspólnoty". I za takie uznano projekt "Bezpieczeństwo i profesjonalizm w trakcie organizacji i przebiegu wydarzeń patriotycznych i religijnych – warunkiem koniecznym w utrwalaniu tożsamości kulturowej" wymyślony przez Stowarzyszenie Straż Narodowa, a także "Marsz Niepodległości – nowoczesność i tradycja" organizowany przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Na pierwszy z projektów przeznaczono 1,7 mln zł, zaś na drugi 1,3 mln zł. Jak zwracają autorki listu do Piotra Glińskiego, "inna organizacja o rysie faszystowskim, Młodzież Wszechpolska, otrzymała kwotę 100.000 zł, zgodnie z kryterium opisanym jako 'projekty kulturalne, edukacyjne i naukowe – konferencje, odczyty, koncerty'".
Takie wykorzystanie publicznych pieniędzy w piśmie do Piotra Glińskiego nazwane zostało "tragicznym działaniem na szkodę obywateli Polski". Autorki zwracają uwagę, że dotowanie takich instytucji jest "defraudacją kultury i sprzeniewierzeniem jej pozytywnego, inkluzywnego i różnorodnego dziedzictwa. Jest jej zakłamywaniem i redukowaniem do prymitywnego narzędzia propagandowego, obliczonego na realizowanie groźnych politycznych celów". Zwracają się do ministra kultury bezpośrednio:
Panie ministrze, czy jest Pana życzeniem zapisanie się w historii jako promotor idei faszystowskiej? Czy jest Pan gotów wziąć odpowiedzialność za to, że publiczne pieniądze zostaną użyte – jak wskazuje wieloletnia praktyka Marszu Niepodległości organizowanego przez Roberta Bąkiewicza – na przemoc, zastraszanie, szkolenia z obsługi broni, materiały pirotechniczne, podpalanie mienia, materiały propagandowe promujące mowę nienawiści i eksterminację 'wrogów ojczyzny'? Jaki to ma związek z kulturą? Żądamy wyjaśnień!
Autorki listu uważają, że władza finansuje tego typu organizacje cynicznie, bo jest jej to na rękę: "środowiska faszystowskie służą jej do utrzymania w ryzach i zabezpieczania narodowo-katolickiej, wrogiej różnorodności i prawom człowieka wizji Polski, która coraz częściej staje się przemocową praktyką podniesioną do rangi prawa (przeciwko obywatelskim wolnościom, mniejszościom, społeczności LGBT+, samostanowieniu kobiet, świeckiemu państwu itd.)" - czytamy w liście. Pada także teza, że Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej to "sztuczny twór", który ma służyć PiS-owi do dotowania z podatków "popleczników partii rządzącej".
Pod listem podpisała się pisarka Sylwia Chutnik list, a poza nią zrobiły to także m.in. takie osoby jak Maja Ostaszewska, Maja Komorowska, Igor Brejdygant, Feliks Falk, Agnieszka Graff, Manuela Gretkowska, Antoni Komasa-Łazarkiewicz, Hanna Krall, Wojciech Kuczok, Borys Lankosz, Jacek Dehnel, Agnieszka Holland, Krzysztof Zalewski, Krystyna Zachwatowicz-Wajda czy Wojciech Smarzowski. Pod pismem mogą podpisać się wszyscy chętni - list znajduje się pod tym linkiem.