Marek Niedźwiecki komentuje wycofany pozew przeciwko Polskiemu Radiu. "Chcę zamknąć za sobą ten rozdział"

Były dziennikarz radiowej Trójki Marek Niedźwiecki w przesłanym do Gazeta.pl oświadczeniu odniósł się do wycofanego przez siebie pozwu przeciwko Polskiemu Radiu. Jak stwierdził, nie chce zajmować się już przeszłością. "Teraz jestem już w innym miejscu i czasie" - czytamy. Pozew miał związek z ubiegłorocznym wydaniem Listy Przebojów Trójki, w którym zwyciężył utwór Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój".

"Mój spór sądowy z Polskim Radiem, Agnieszką Kamińską oraz Tomaszem Kowalczewskim nie będzie kontynuowany, a strony postanowiły nie podtrzymywać wzajemnych zarzutów" - potwierdził w przesłanym portalowi Gazeta.pl oświadczeniu Marek Niedźwiecki, były dziennikarz Trójki, obecnie związany z Radiem 357.

"Chcę zamknąć za sobą ten rozdział i nie zajmować się już przeszłością. Teraz jestem już w innym miejscu i czasie. Uważam sprawę za zakończoną i nie będę jej więcej komentować" - dodał.

We wtorek jako pierwsi poinformowaliśmy o wycofaniu pozwu dziennikarza o ochronę dóbr osobistych.

"Uprzejmie informujemy, iż spór sądowy z Panem Markiem Niedźwieckim nie będzie kontynuowany, strony zrzekły się wzajemnych zarzutów, a Polskie Radio S.A. uważa tę sprawę za zakończoną i nie będzie jej więcej komentować" - przekazała we wtorek portalowi Gazeta.pl rzeczniczka Polskiego Radia Monika Kuś.

"Informujemy, że jako pełnomocnicy nie komentujemy sprawy, ani jej przebiegu" - odpisała na nasze pytania mecenas dr Monika Brzozowska-Pasieka, która reprezentowała zarówno Polskie Radio, jak i Agnieszkę Kamińską i Tomasza Kowalczewskiego.

Zobacz wideo 2020 był przełomem dla polskich stacji radiowych. I krytyczny dla "Trójki" (luty 2021 r.)

Pozew Marka Niedźwieckiego wycofany

Złożony w czerwcu ub.r. pozew miał związek z wyemitowanym 15 maja 2020 r. notowaniem Listy Przebojów. Na pierwszym miejscu znalazł się utwór Kazika Staszewskiego "Twój ból jest lepszy niż mój". Tekst utworu nawiązywał do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który 10 kwietnia ub.r. odwiedził grób matki, choć nekropolie w związku z pandemią były zamknięte.

Następnego dnia po emisji notowania dyrektor Trójki Tomasz Kowalczewski ogłosił w oświadczeniu, że "dokonano manipulacji przy liczeniu głosów oddawanych na poszczególne piosenki, co zafałszowało wynik końcowy". Kowalczewski poinformował też o unieważnieniu głosowania.

Na zorganizowanej kilka dni później konferencji prasowej prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska wprost stwierdziła, że piosenka Kazika wcale nie wygrała notowania. Polskie Radio argumentowało, że powinien zwyciężyć utwór Bartasa Szymoniaka "Wojownik z miłości".

Niedługo potem Marek Niedźwiecki poinformował o zakończeniu współpracy z Programem III Polskiego Radia w związku z "posądzeniem go o nieuczciwość w przygotowywaniu audycji, którą prowadzi od ponad 35 lat".

Marek Niedźwiecki domagał się od Polskiego Radia, prezes Agnieszki Kamińskiej i byłego już dyrektora radiowej Trójki Tomasza Kowalczewskiego m.in. publikacji przeprosin na portalu internetowym Polskiego Radia, odczytania ich na antenach radiowej Trójki i Polskiego Radia 24, a także wpłaty po 10 tys. zł na fundację Lekarze Lekarzom.

Pełnomocnik Marka Niedźwieckiego, adwokat Maciej Ślusarek, twierdził w pozwie, że doszło do przypisywania dziennikarzowi "działań nieetycznych, które miały go poniżyć, a także odwrócić uwagę od działań Dyrekcji Programu III Polskiego Radia S.A., będących przykładem cenzury".

"Sposób liczenia głosów i system wyłapywania tego rodzaju fałszywych głosów był ustalony i wiadomy dyrekcji Programu III Polskiego Radia od początku wprowadzenia nowego narzędzia do zabierania głosów. (...) Do sposobu liczenia głosów Dyrekcja Programu III Polskiego Radia nie zgłaszała uwag" - podkreślał.

Więcej o: