Maciej Stuhr razem z bliskimi jest czynnie zaangażowany w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Od wybuchu wojny przyjęli do domu już dwie rodziny, którym pomogli choć trochę ułożyć sobie życie w Polsce i, jak opowiada aktor, na dniach ma pojawić się następna grupa osób. Stuhr przyjmował u siebie wcześniej również uchodźców z Syrii i Afganistanu.
"Zawsze byłem pewien, że w każdym z nas drzemie dobro i chęć pomagania" - stwierdził Maciej Stuhr w rozmowie z Sebastianem Łupakiem z wp.pl. Podkreślił też, że bardzo go cieszy, że Polacy są tak jednomyślni w sprawie pomocy dla Ukraińców i że żadne "czynniki zewnętrzne" nie zagłuszają czy nie zabraniają działania w tym zakresie. Podkreśla jednak, że to nie powinno przysłonić innych ważnych spraw, nad którymi publicznie dyskutowano w ostatnich latach:
Cieszę się, że Jacek Kurski połowę gali Wiktorów poświęcił Ukrainie. Wierzę w jego szlachetne intencje. Ale nie może też być tak, że skoro on daje Wiktora Wołodymyrowi Zełenskiemu, to ja zapomnę, jak prezes TVP i jego tępa propaganda zepsuły mój kraj. Nie zapomniałem.
"My potrafimy zająć się naraz tylko jedną sprawą. Jak zajmujemy się wojną, to nie zajmujemy się aborcją i wyrokiem pseudo Trybunału Konstytucyjnego. Chwilę później zapominamy o aborcji i zajmujemy się COVID-em" - opisuje mechanizm zarządzania uwagą, jaki stosuje przez kilka ostatnich lat rząd.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Aktor przestrzega też przed zbyt skrajnymi reakcjami na różne zjawiska i "działaniem zero-jedynkowym". Podaje przykłady: tak, jak mu się nie podobało zachowanie Willa Smitha na oscarowej gali, kiedy to spoliczkował Chrisa Rocka za niewybredny żart o jego żonie, to nie uważa, że teraz kariera Smitha ma zostać skreślona. Pociągnął tę analogię dalej i odniósł się do niemal globalnego bojkotu rosyjskiej kultury i sztuki.
"Podobnie widzę to w przypadku kultury rosyjskiej. Musimy przyjrzeć się, z jaką intencją dany artysta z Rosji tworzy. Jeśli jest pupilem Putina, to nie mam zamiaru oglądać jego filmów. Ale jeśli stara się krytykować władze i pokazywać, w jakim stanie znajduje się dziś Rosja, to dostrzegam w tym korzyść. Po to jest kultura, by diagnozować takie sytuacje" - tłumaczy w wywiadzie.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Podkreśla też:
Nie chciałbym bezrefleksyjnie rąbać siekierą. Trzeba tu włączyć czujność i intuicję. Nie możemy wszystkiego traktować na ślepo. Moim przyjacielem jest rosyjski reżyser Iwan Wyrypajew, z którym miesiąc temu graliśmy 'Wujaszka Wanię' Czechowa. Takim ludziom jak Wyrypajew jest podwójnie ciężko, bo reprezentują naród, o którym ciężko teraz powiedzieć cokolwiek dobrego.
Maciej Stuhr znajduje się obecnie w czołówce osób ze świata kultury i rozrywki, które cieszą się największym autorytetem wśród Polaków. Jak wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego na grupie 1000 respondentów, który przeprowadził Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS (na zlecenie Pudelka), aktor jest trzecią najczęściej wskazywaną przez badanych osobą.
Ankietowani w odpowiedzi na pytanie "Proszę powiedzieć, na ile następujące osoby są dla Pana/Pani autorytetem - liczy się Pan/Pani z ich zdaniem i/lub opinią w różnych sprawach?", najczęściej wybierali Roberta Lewandowskiego (59 proc.), Annę Lewandowską (44,4 proc.) oraz właśnie Macieja Stuhra (42,9 proc.), który cieszy się takim samym poparciem zarówno u kobiet, jak i mężczyzn. Aktora wskazało równo 48 proc. respondentów obu płci. W innych przypadkach zawsze widać wyraźną dysproporcję.