Bogusław Linda o poprawności politycznej w kinie: To jest totalna głupota. Po ch*ja te podziały?

Bogusław Linda rzadko udziela wywiadów, ale jak już to zrobi, to zdecydowanie nie przebiera w słowach i bez ogródek mówi, co myśli. Tak też było podczas 22. Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty. Aktor porozmawiał z reporterką wrocławskiego Radia RAM i w ciągu kilku minut zdążył przyznać, że jego zdaniem kobiece ruchy w kinie niekoniecznie są pozytywnym zjawiskiem oraz że "nie znosi poprawności politycznej". Oczywiście zrobił to chwilami niecenzuralnie.

Podczas tegorocznego festiwalu Nowe Horyzonty zorganizowana została pierwsza w Polsce retrospektywa twórczości Agnieszki Holland. W jej programie znalazły się filmy "Gorączka" i "Kobieta samotna", w których zagrał Bogusław Linda. Aktor w związku z udziałem w filmowej imprezie udzielił wywiadu wrocławskiemu Radiu RAM. W trakcie rozmowy zapytany został, dlaczego ta retrospektywa powstała dopiero teraz i czy jego zdaniem ma to związek z inicjatywą Karoliny Pasternak, która napisała biografię reżyserki na nowo.

Zobacz wideo Linda, Bregovic i Pasikowski stworzyli najprawdziwszy film o szpiegach

Linda o ruchach kobiecych i poprawności politycznej: Po ch*ja te podziały?

- Myślę, że w tej chwili działają kobiece ruchy, takie jak #MeToo i tak dalej. To wszystko działa razem. I to, że Agnieszka nie boi się mówić o swoich poglądach, to, że jest ostrą kobietą i bardzo prawą, to, że zawsze bez względu na konsekwencje stawała za tymi, którzy są pokrzywdzeni. Oczywiście, mówię tu banały, ale dlatego myślę, że w tym popiep**onym teraz kraju powstał festiwal, którego Agnieszka ze swoją córką raptem są bohaterkami. To jest zajebiste i nie mam nic więcej do dodania - przeanalizował sytuację Bogusław Linda.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Prowadząca rozmowę Ksenia Pletnova pociągnęła temat kobiecych ruchów w kinie i zapytała Bogusława Lindę, czy uważa, że wpływają one na kinematografię i w jaki sposób tworzą nowe kino. Na to aktor odpowiedział prosto z mostu:

Absolutnie tak, choć niekoniecznie sądzę, że to dobrze. Uważam, że to jest totalna głupota. Tak jak jest w USA, że przy Oscarze muszą być nominacje dla kobiet i muszą być nominacje dla Murzynów, czy też czarnych, czy ch*j, nie wiem, jak tam się ich nazywa, jak poprawnie politycznie w tej chwili mówić. Dlaczego?

Zaraz potem zaczął tłumaczyć swoją perspektywę: - Jeżeli mówimy o wolności, to wolność polega na tym, że nie musimy wymuszać, żeby jakaś kobieta musiała być. Jak będzie dobra tak jak Agnieszka [Holland - przyp. red.], to super. Ale jak jest słaba, to dlaczego ją tam wpychać? Tylko dlatego, że jest poprawność polityczna? Nie znoszę poprawności politycznej - przyznał. I zdecydowanie podkreślił:

Jeżeli nie jesteśmy szowinistami, po co jest podział na kobiety i mężczyzny? Ja uważam, że niczym się nie różnimy, więc po ch*ja ten podział? Ja nawet uważam, że jesteście dużo lepsze i fajniejsze niż faceci, ale o tym nie mówię głośno, ponieważ nie mogę, więc mówię, że jesteśmy na równi.

Przypomnijmy też, że Bogusław Linda w 2020 roku był jedną z osób, które publicznie reagowały, kiedy policja zatrzymała 48 osób po demonstracji przeciw zatrzymaniu Margot, aktywistki grupy Stop Bzdurom (związanej m.in. z akcją umieszczenia tęczowych flag na warszawskich pomnikach). Bogusław Linda z podpisem "Jeszcze raz" przypomniał na Facebooku film, który kilka lat temu nagrał na potrzeby akcji Kampanii Przeciwko Homofobii pod hasłem "Ramię w ramię po równość". Aktor powiedział w nim: "Każdy ma prawo do swojej prywatnej wolności, niezależnie od przekonań, niezależnie od ustroju biologicznego i spraw psychicznych. Człowiek jest człowiekiem w każdym momencie i trzeba mu na to pozwolić. Zwłaszcza jeśli nie robi nic złego drugiemu człowiekowi. Dlatego jestem z wami".

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.  

Więcej o: