Jacek Kurski, decyzją Rady Mediów Narodowych, został 5 września 2022 roku odwołany ze stanowiska prezesa TVP. Kurski utrzymuje, że telewizja, której oddał "siedem ostatnich lat jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy", jednak z tą opinią nie zgadza się bardzo wiele osób. Jedną z nich jest choćby Maciej Stuhr. Aktor dzień po tym, jak Kurski stracił posadę, umieścił w sieci list otwarty do byłego prezesa i opisuje w nim, jak z jego perspektywy wyglądają zmiany w TVP.
"Wiem, że zabrzmi to bardzo pretensjonalnie, ale jest pan złem. Spośród wszystkich złych ludzi, jakich dane mi było obserwować za mojego życia, jest pan na podium" - zaczął od mocnego akcentu Maciej Stuhr. Aktor następnie stwierdził, że Jacek Kurski jest odpowiedzialny za "rozlanie się tak gigantycznej fali nienawiści", że dosięgnęła także jego samego. A jeśli było coś, o co aktor w życiu się modlił, to właśnie o to, żeby nigdy go nic takiego nie spotkało.
Odchodząc od kwestii osobistych, Stuhr podkreślił, że za kadencji Jacka Kurskiego budynek przy Woroniczej 17 stał się z jednej strony "miejscem wstydu i hańby", a z drugiej działalność TVP to coś, z czego można się tylko śmiać, bo to "żenada i globalne pośmiewisko". Zdaniem aktora Kurski zamiast przysłowiowej cegiełki, dołożył wręcz "żelbetonowy blok do nagrobka polskiej - pardon - narodowej kultury". Zaznaczył:
To, co serwujecie widzom na antenach, to archaiczna telewizja trzeciego świata.
Nie bez powodu większość artystów o światowej lub choćby ogólnopolskiej renomie nie chce współpracować z telewizją publiczną - zauważa Stuhr, który zwrócił także uwagę na jawną hipokryzję Kurskiego, który publicznie przedstawia się jako praktykujący katolik. Jako taki nie powinien zatem brać rozwodu, ani tym bardziej kolejnego kościelnego ślubu. "Jest pan także rechotem nad losem wielu polskich katolików, dla których Pański kabaret w katedrze wawelskiej, zwany ślubem, był policzkiem, którego nie da się zapomnieć" - stwierdził gorzko.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na sam koniec zaapelował do fanów, żeby polubili jego post, tylko "jeśli chcą wysłać panu Kurskiemu tę samą wiadomość". Jak się okazuje, wiele osób miało na to ochotę. Wieczorem 12 września Maciej Stuhr podzielił się na swoim profilu informacją, że rzeczony wpis zdobył 100 tysięcy polubień - aktor za to serdecznie podziękował. A w niedługim czasie liczba ta wzrosła do 103 tysięcy.
Dla porównania, 100 tysięcy mieszkańców mają w Polsce takie miasta jak: Kalisz, Grudziądz, Jelenia Góra, Konin, Piła, Suwałki, Gniezno, Pruszków, Łomża, Przemyśl, Tczew czy Świdnica.
"Wyrazić coś, co czują miliony, a nie potrafiliby tego napisać sami, już nie wspominając z dotarciem z tym do kolejnych milionów, to jednak jest sztuka", "To ja dziękuję za tak trafne i dosadne sformułowanie tego co wielu, w tym mnie, w głowie się kołacze", "Szkoda, że lajki i serduszka to nie głosy w wyborach", "Dziekuję panie Maćku za wszystko, co pan odważnie mówi" - piszą wielbiciele w komentarzach.
To nie pierwszy raz, gdy Kurski zostaje odwołany ze stanowiska. Rada Mediów Narodowych wnioskowała o to już w 2016 roku. Jako powody wymieniono spadającą oglądalność stacji i niewystarczającą kondycję finansową. Powszechnie uważa się, że prawdziwą przyczyną było przyznawanie awansów niewygodnym dla partii rządzącej osobom i zwolnienie niewystarczającej części z nich. Po kilku godzinach Rada wycofała się ze swojej decyzji. Na początku 2020 roku prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która przekazywała mediom publicznym dwa miliardy złotych w zamian za dymisję Kurskiego. Po upływie kilku miesięcy wrócił jednak na stanowisko.
W 2021 spekulowano, że podpisanie ustawy "lex TVN" poskutkuje odwołaniem prezesa. "Ceną Dudy za podpis pod 'lex TVN' będzie głowa prezesa TVP Jacka Kurskiego" - pisał Wojciech Szacki w "Polityce". Medialna plotka nie została jednak w pełni zweryfikowana.
Jacka Kurskiego zastąpił na fotelu prezesa TVP Mateusz Matyszkowicz. Wcześniej pełnił rolę redaktora naczelnego kwartalnika "Fronda Lux", w latach 2016–2017 był dyrektorem stacji TVP Kultura, a w latach 2017–2018 dyrektorem TVP1. Sam Kurski ma dostać "nowe zadania". Ich charakter nie został jeszcze ogłoszony, wiadomo jednak, że w tej sprawie spotkał się 10 września z Jarosławem Kaczyńskim w warszawskiej siedzibie PiS.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina