Roger Waters znów zaangażował się w temat wojny w Ukrainie i kolejny raz pokazał swoje prorosyjskie sympatie. Najpierw muzyk Pink Floyd napisał list do Ołeny Zełenskiej, w którym nazwał Ukrainę "krajem skrajnie nacjonalistycznym", a prezydenta Ukrainy określił "narzędziem Waszyngtonu". Polacy w związku z tym bojkotują koncert artysty, który w przyszłym roku miał się odbyć w Krakowie. On tymczasem opublikował kolejny list, tym razem do Władimira Putina.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Po opublikowaniu listów do pierwszej damy Ukrainy, Waters spotkał się z krytyką, a od jego opinii odcięli się inni muzycy grupy Pink Floyd. Często powracały komentarze, że jeśli muzyk chce zakończenia wojny, powinien napisać do Władimira Putina. Waters postanowił to zrobić.
"Próbowałem wykorzystać moje niewielkie wpływy, aby zachęcić do zawieszenia broni i ugody dyplomatycznej, która odpowiada potrzebom bezpieczeństwa zarówno Ukrainy, jak i Federacji Rosyjskiej" - napisał muzyk.
"Po pierwsze, czy chciałbyś zobaczyć koniec tej wojny? Jeśli miałbyś odpowiedzieć i powiedzieć 'tak, chcę', to by natychmiast ułatwiło sprawę" - zwraca się Waters do Putina.
Dalej muzyk pisze, że dobrze by było, gdyby Putin zadeklarował, że Rosja nie ma dalszych interesów terytorialnych "poza bezpieczeństwem rosyjskojęzycznych populacji Krymu, Doniecka i Ługańska". Taki powód "wojskowej operacji specjalnej" podawał Kreml po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę.
Roger Waters wyjaśnia, że dopytuje, bo "zna ludzi, którzy twierdzą, że chcesz opanować całą Europę, od Polski po resztę krajów bałtyckich".
"Jeśli tak jest, to pie... się" - kwituje artysta, sugerując, że w takiej sytuacji, możemy po prostu "rozsadzić siebie nawzajem i świat na strzępy".
Kompozytor prosi Putina o deklarację, że ten nie będzie dążył do eskalacji konfliktu. Wspomina o swoich wnukach i zachęca do negocjacji pokojowych.
"Bardzo bym cię szanował i potraktował to jako honorowy gest, jeśli byś mi odpowiedział" - czytamy w zakończeniu listu.
Seria prorosyjskich wypowiedzi muzyka spowodowała, że polscy fani bojkotują jego koncert w Krakowie. Po ogłoszeniu planowanej wizyty Rogera Watersa w Polsce komentujący odnosili się do artysty z wyraźną niechęcią i nawoływali do bojkotu występów. Liczba negatywnych wpisów była na tyle alarmująca, że w sprawie głos zabrał również radny Krakowa Łukasz Wantuch. Zaapelował o odwołanie koncertów w Tauron Arenie, uznając, że Waters jawnie wspiera Putina.
W sobotę 24 września organizatorzy poinformowali, że wydarzenie zostało odwołane.
*********