Zostali uwięzieni w Disney World z powodu huraganu. Kontrowersyjne zalecenie w sprawie jedzenia

Huragan Ian, zrodzony z tropikalnej burzy w obszarze Karaibów, dotarł do Stanów Zjednoczonych. Wyjątkowo silne zjawisko pogodowe poskutkowało zamknięciem m.in. hoteli Walt Disney World. W sieci pojawiła się transmisja przygotowana przez turystów, którzy zdradzili, co działo się podczas lockdownu.

Ze względu na huragan Ian, zmierzający w kierunku Orlando w środową noc, goście hoteli Walt Disney World otrzymali wiadomość zalecającą, by dla własnego bezpieczeństwa do odwołania nie opuszczać budynku kurortu. Turyści podzielili się w sieci transmisją na żywo z realiów niecodziennego pobytu w świecie Disneya. Co działo się w środku?

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Lockdown oznacza problemy z żywnością

Disney postanowił zamknąć licencyjne parki w Orlando na dwa dni i poinformował gości, że zameldowanie będzie możliwe wyłącznie do godziny 15:00. Ten fakt wykorzystał dziennikarz WDW News, portalu skupiającego się na wiadomościach poświęconych Disney World, który dobrowolnie postanowił przeczekać silne zjawisko pogodowe w świecie Disneya i przy okazji podzielić się ze światem nagraniem z przygotowanych przez personel atrakcji. Pracownicy zorganizowali m.in. lekcje tańca dla dzieci, wspólną grę w bingo czy seans kultowych bajek.

Zobacz wideo Gwiazdy Disneya sprzed lat. Co u nich słychać? [Popkultura Extra]

Kontrowersje wzbudziło zalecenie obsługi tuż przed lockdownem. Goście byli zachęcani, by najeść się do syta przed powrotem do hoteli.

Stanowczo zachęcamy do korzystania z oferty gastronomicznej w naszych parkach przed powrotem do hoteli. Opcje wyżywienia dla gości przebywających w naszych hotelach będą się od niej różnić, a w niektórych przypadkach mogą być bardzo ograniczone

– można przeczytać w oświadczeniu na stronie WDW. Rzeczywiście, część restauracyjna była oblegana. Jeden z użytkowników Twittera, który spędził okres przejścia huraganu przez Orlando w Disney World, podzielił się nagraniem, na którym widać ogromne kolejki. By uniknąć tłumów, wprowadzono ograniczenia również w sekcji z pamiątkami. Na jedną osobę przypadała możliwość kupna wyłącznie dwóch produktów.

Problemem, którego doświadczyli goście Disney World, była również zalewająca hotelową przestrzeń woda. Pracownicy i turyści wspólnymi siłami starali się zniwelować straty.

Bywało również bajkowo

Pracownicy Disney World zadbali jednak, by pobyt turystów, choć w zamknięciu, nie różnił się od tradycyjnej wycieczki. Czekały na nich atrakcje, podczas których dzieciom i dorosłym towarzyszyły najbardziej rozpoznawalni bohaterowie filmów Disneya. Goofy, Miki, Chip i Dale postanowili obejrzeć z dziećmi kilka filmów.

Starsi goście mogli liczyć na grę w bingo prowadzoną przez Goofy'ego i Daisy.

W hotelowym lobby zmęczonych i wystraszonych najmłodszych turystów pocieszali tańczący Kubuś Puchatek i Pluto.

Dzieci mogły liczyć nie tylko na lekcje tańca, ale i śpiewu. Wśród muzycznych atrakcji znalazł się też konkurs, podczas którego odgadywano najbardziej znane przeboje Disneya. Goście preferujący inne aktywności wybierali też między "ogniskiem w pomieszczeniu", paradą wypchanych zwierząt i pokazem "Króla Lwa". Co najmniej dwa obiekty otworzyły również baseny, choć pełniły one głównie funkcję wyjścia ewakuacyjnego, pozwalającego rodzinom w bezpieczny sposób wyjść na zewnątrz, gdy zaszła taka konieczność. Do niektórych pokoi dostarczono latarki i płaszcze przeciwdeszczowe.

Pełną transmisję z zamkniętego Disney World można obejrzeć na oficjalnym kanale WDW News.

 

National Weather Service wydało oświadczenie, według którego z powodu nasilonych anomalii pogodowych Stany Zjednoczone są w najbliższych dniach zagrożone "katastroficzną powodzią". Disney World zapobiegawczo anulował możliwość rezerwacji pobytu w hotelach i parkach rozrywki przez najbliższe kilka dni.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: