To na motywach jego powieści HBO wyprodukowało serial "Ślepnąc od świateł", to on miał odpowiedzieć karnie za nazwanie prezydenta Andrzeja Dudy "debilem" i to on po kontrowersyjnej wypowiedzi Olgi Tokarczuk z przekorą stawiał pytanie kim tak naprawdę jest w jej rozumieniu idiota. Jakub Żulczyk, uznawany za jednego z najbardziej wyrazistych współczesnych pisarzy, znów poróżnił internautów komentując pojawienie się jednej z jego książek w ofercie popularnego dyskontu. Ponownie odniósł się do słów noblistki.
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W znanej sieci sklepów do sprzedaży trafiła powieść Żulczyka z 2019 roku, "Czarne Słońce", łącząca cechy dramatu psychologicznego, thrillera i kryminału noir. Można ją kupić za 15 złotych przy okazji codziennych zakupów. Literatura czy katalogi płyt winylowych i CD w ofercie dyskontów to już powszechne zjawisko, jednak zdaniem pisarza obecność jego książki na półce sąsiadującej z artykułami spożywczymi świadczy o czymś więcej - "nie jest elitarnym, wysokooktanowym produktem literackim". Tym samym nawiązał do kontrowersyjnych słów Tokarczuk, które padły podczas tegorocznej edycji festiwalu Góry Literatury.
Wcale nie chcę, żeby szły pod strzechy. Literatura nie jest dla idiotów. Żeby czytać książki trzeba mieć jakąś kompetencję, pewną wrażliwość, rozeznanie w kulturze.
- mówiła wówczas o swoich książkach noblistka. Żulczyk był jednym z reprezentantów środowiska artystycznego, które polemizowało z jej zdaniem.
Po pierwsze, kim w ogóle jest idiota dla pani Tokarczuk - bo dla mnie na przykład ten termin nie ma związku z wykształceniem, oczytaniem czy pochodzeniem, idiota to osoba pozbawiona empatii, uprzedzona z gruntu do całych grup społecznych, pozbawiona świadomości konsekwencji swoich czynów i jakiegokolwiek myślenia wspólnotowego, dążąca do destrukcji siebie i swojego otoczenia za cenę szybkiej gratyfikacji.
- napisał na Facebooku niedługo po nagłośnieniu sprawy. Dodał również, że jego książki "są dla każdego, jest w końcu jakaś szansa, że taki przysłowiowy idiota weźmie z nich coś, co zmieni go w bardziej myślącą i świadomą osobę".
W poprzednim poście dotyczącym wypowiedzi Tokarczuk Żulczyk dodał, że pisarka "ma pełne prawo mówić o swoich książkach co tylko jej się podoba" i mimo różnic w poglądach próbował ją usprawiedliwić, pisząc, że to niefortunny dobór słów sprawił, że została źle zrozumiana. W reakcji na włączenie "Czarnego Słońca" do oferty dyskontu ponownie uderzył jednak w stanowisko noblistki. W sobotę 5 listopada opublikował wpis, w którym odnosi się nie tylko do jej słów, ale też twórczości.
Doszły mnie słuchy, że w popularnej sieci sklepów pod wezwaniem wesołego owada można kupić "Czarne Słońce" za 15 złotych. Bardzo dobrze i bardzo się cieszę. Ta książka powinna być właśnie za 15 złotych w dyskoncie, między pasztetem a mlekiem UHT. Powinna być czytana zupełnie z zaskoczenia przez nieprzygotowanych ludzi z pomiętolonych egzemplarzy wyciągniętych spod przecenionych garnków. Nie ma i nigdy nie miała być nagradzanym, hołubionym przez krytykę elitarnym, wysokooktanowym produktem literackim.
- napisał na Facebooku. Zestawił też "Czarne Słońce" z "Księgami Jakubowymi" Olgi Tokarczuk, uznanymi przez noblowską komisję za opus magnum jej twórczości.
To nie są "Księgi Jakubowe", to książka również dla idiotów (tak przynajmniej twierdzili krytycy).
Korzystając z okazji Żulczyk wyjawił też kilka faktów dotyczących swojej powieści. Poinformował, że jej pierwotny tytuł brzmiał "Powieść przeciwko Polsce", a na okładce miała znaleźć się swastyka. Pomysł uznał jednak za zbyt pretensjonalny. Żartobliwie dodał również, że gdyby zrealizował początkowe plany, książka nie znalazłaby się dziś w popularnej, ogólnopolskiej sieci sklepów. Część komentujących przyznała, że post przekonał ich do zakupu "Czarnego Słońca" przy okazji najbliższej wizyty w dyskoncie i sięgnięciu po książkę ukrytą "między pasztetem a mlekiem".
Jakub Żulczyk nie jest pierwszym polskim autorem, którego książki znalazły się w ofercie obok artykułów spożywczych. Wcześniej do sklepów trafiły m.in. powieści Remigiusza Mroza czy Agnieszki Olejnik.