Doskwierała mu samotność, lecz nie narzekał na swój los. Jerzy Połomski nie żyje

Występował przed publicznością przez ponad 60 lat. Był legendą polskiej sceny estradowej, a jego przeboje śpiewała cała Polska. Mimo to pozostawał skromnym człowiekiem. Doskwierała mu samotność, lecz nie narzekał na swój los. Menadżerka Jerzego Połomskiego przekazała smutną informację. Artysta zmarł niemal dwa miesiące po swoich 89. urodzinach.

Przyszedł na świat jako Jerzy Pająk w 1933 roku w Radomiu. Planował zostać architektem. Studia w Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie rozpoczął z obawy przed wojskiem.

Praca u boku kompozytora dała mu nowe możliwości. Jakie były jego początki?

Debiutował w 1957 roku na deskach Teatru Buffo. Jednocześnie pracował w Polskim Radiu u boku jednego z najznakomitszych polskich kompozytorów, Władysława Szpilmana. Doceniono jego talent już po roku pracy, gdy otrzymał drugie miejsce w plebiscycie Polskiego Radia na najpopularniejszego polskiego piosenkarza. Karierę solisty rozpoczął w 1959 roku utworem "Podwieczorek z piosenką". Muzyka, jak sam twierdził, była mu bliższa niż aktorstwo.

Myślę, że dobrze zrobiłem, że nie uprawiałem aktorstwa. Byłbym średnim aktorem, w piosence wyrażam siebie bardziej

— mówił Marii Szabłowskiej. 

Od radia do występów na wielkiej scenie. Jak rozwijała się kariera estradowa Połomskiego?

Połomski wyróżniał się nienaganną dykcją, barytonem i klasyczną emisją głosu, które zachwycały już od pierwszych dźwięków.

On nie tylko śpiewa, on to wszystko czuje, on to umie pokazać. (...) On prawdziwie wypełnia sobą piosenkę

mówiła o artyście Hanka Bielicka w "Godzinie szczerości" w 1995 roku.

Przy tworzeniu tekstów piosenek współpracował m.in. z Wojciechem Młynarskim, Agnieszką Osiecką czy Zbigniewem Staweckim. Jego najpopularniejsze utwory to "Cała sala śpiewa z nami", "Bo z dziewczynami" i "Nie zapomnisz nigdy". Poza autorskimi utworami śpiewał kompozycje wielu innych artystów m.in. Seweryna Krajewskiego, Jana Tadeusza Stanisławskiego czy Jerzego Heralda. Nagrał 15 albumów.

Zobacz wideo "Osiecka". Serial TVP o legendzie polskiej piosenki [ZWIASTUN]

Był wielokrotnie nagradzany, jednak największym wyróżnieniem było otrzymanie Złotego Fryderyka w 2009 roku za całokształt twórczości. Jego twórczość doceniano również za granicą. Został zauważony m.in. w Bułgarii czy w Szwajcarii, a w 1993 roku otrzymał nagrodę Złotego Mikrofonu Polsko-Amerykańskiej Agencji Artystycznej w Nowym Jorku.

Początek problemów zdrowotnych. Koniec kariery

W 2018 roku zawiesił swoją działalność z uwagi na problemy ze słuchem. Z czasem przestał sobie radzić z codziennymi obowiązkami. Nigdy nie założył rodziny, dlatego w 2021 roku podjął decyzję o przeprowadzce do Domu Artystów Weteranów w Skolimowie. Ze swojego mieszkania zabrał zaledwie dwie walizki. — (...) zapewnienie mu skromnego pokoju w Skolimowie jest nie tylko naszym obowiązkiem, ale i zaszczytem — mówił w rozmowie z "Faktem" prezes ZASP, Krzysztof Szuster.

Mimo odpowiedniej opieki, Połomski nie czuł się dobrze w ośrodku. Doskwierała mu samotność. Jednocześnie coraz gorszy stan zdrowia uniemożliwiał mu powrót do domu. Najbliższą osobą artysty była jego menadżerka, której przepisał mieszkanie w zamian za dożywotnią opiekę.

Nie doczekał powrotu do domu. Artysta zmarł 

Połomski do ostatnich chwil wierzył, że uda mu się odzyskać siły i wrócić do domu, który tak często wspominał w rozmowach. Niestety, nie doczekał tego momentu.

Dzisiaj wieczorem w warszawskim szpitalu przy ul. Wołoskiej w Warszawie zmarł Jerzy Połomski. Był i niezwykłym artystą i niezwykłym człowiekiem. Wyjątkową osobowością. Wielki żal i wielka strata dla polskiej kultury

— przekazała Polskiej Agencji Prasowej, Violetta Lewandowska. 

 

Jerzy Połomski zmarł wieczorem 14 listopada 2022 roku w szpitalu przy ul. Wołoskiej w Warszawie. - Jerzy miał infekcję. Jego organizm nie poradził sobie z zakażeniem, które wdarło się do jego organizmu. Trudno mi teraz dokładnie powiedzieć. Wiem, że lekarze do końca o niego walczyli. Niestety się nie udało. - powiedziała menedżerka.

Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: