Nie żyje Jan Nowicki. Legenda polskiego kina i wybitny aktor teatralny zmarł w wieku 83 lat

Nie żyje Jan Nowicki, legendarny polski aktor filmowy i teatralny, znany z takich filmów, jak "Sanatorium pod klepsydrą" czy "Wielki Szu". O jego śmierci poinformowały władze miasta Kowal. Miał 83 lata.

Jan Nowicki zmarł dziś w nocy w swoim domu w Krzewencie koło Kowala na Kujawach. O śmierci wybitnego aktora poinformował Wojciech Nawrocki, radny gminy Kowal. 

Jan Nowicki nie żyje. Był wybitnym aktorem teatralnym i filmowym

Urodził się 5 listopada 1939 w Kowalu. Studiował na Wydziale Aktorskim PWSTiF w Łodzi. Po skreśleniu z listy studentów na rok zatrudnił się w kopalni. W 1964 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. Debiutował na deskach teatralnych w 1965 w "Zaproszeniu do zamku" Jeana Anouilha w Starym Teatrze w Krakowie. Był z nim związany przez kilkadziesiąt lat. Do historii przeszły jego role Stawrogina w "Biesach", Rogożyna w "Nastazji Filipownej" czy Artura w "Tangu".

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Jan Nowicki, czyli "Wielki Szu". Aktor zmarł w wieku 83 lat

Jan Nowicki debiutował na wielkim ekranie jeszcze w 1963 roku w "Przygodzie noworocznej" w reżyserii Stanisława Wohla. Po drobnej roli szybko przyszły te większe, w takich filmach jak "Popioły" Andrzeja Wajdy, "Trzecia część nocy" Andrzeja Żuławskiego czy "Pan Wołodyjowski" Jerzego Hoffmana. Znany był przede wszystkim z takich produkcji jak "Magnat", "Spirala", "Sztos" czy "Sanatorium pod klepsydrą" w reżyserii Wojciecha Jerzego Hasa. Występ w ekranizacji dzieła Brunona Schulza przyniósł mu sławę, ale najważniejszą rolą był "Wielki Szu" w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego. Rola karcianego oszusta przyniosła Nowickiemu wielką popularność.

Miał na koncie ponad 200 ról filmowych i telewizyjnych. W ostatnich latach pojawiał się gościnnie w serialach, takich jak "Magda M." czy "Apetyt na miłość". Jego ostatnią rolą filmową był Żebrak w "Liczbie doskonałej". W 2020 roku ogłosił, że kończy z aktorstwem. – Ja już się skończyłem. Z pytaniami odnośnie grania proszę dzwonić do innych. Mnie to już nie interesuje – przyznał wtedy w rozmowie z "Super Expressem".

Więcej o: