TVP wydało 6 mln na film o słabej oglądalności. Krytykowała go też prawica

"Orlęta. Grodno '39" reklamowano jako pierwszy film opowiadający o sowieckiej agresji na Polskę. Spotkał się jednak z licznymi oskarżeniami o zakłamywanie historii, głównie ze strony prawicowych polityków i mediów. Poseł Konfederacji Michał Urbaniak spróbował ustalić, jaką kwotą TVP zasiliło budżet produkcji. Okazało się, że przeznaczono na nią 6 milionów złotych.

Poseł Konfederacji Michał Urbaniak interweniował w sprawie finansów przeznaczonych na produkcję filmu historycznego "Orlęta. Grodno '39" w reżyserii Krzysztofa Łukasiewicza. Złożył interpelację, by dowiedzieć się, jaką kwotą wsparła go Polska Fundacja Narodowa oraz TVP. W odpowiedzi padły konkretne liczby.

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Patriotyczny film krytykowali głównie... narodowcy

W październiku 2022 roku Urbaniak zapowiedział, że w imieniu reprezentowanej partii będzie interweniować w sprawie "Orląt", które, jego zdaniem, prezentują zakłamany obraz polskiej historii. Filmowi zarzucano nie tylko mylenie faktów w kwestii obrony Grodna, ale też przedstawianie Polaków jako antysemitów. Pojawiły się głosy, że produkcja opowiada historię małego Żyda prześladowanego przez polskich nacjonalistów. Krytykował go również powiązany z TVP1 Marcin Wikło w opublikowanym na portalu wPolityce.pl tekście "Dlaczego znów nasycamy się polskim antysemityzmem".

Polski Instytut Sztuki Filmowej wydał ostatnio kolejny gniot, czyli ,,Orlęta. Grodno'39", który fałszuje polską historię i jest po prostu słabym filmem pod wieloma względami. Film TVP i FISF-u jest typową pedagogiką wstydu, przedstawiającą przedwojennych Polaków jako bandę krwiożerczych antysemitów, a narodowców jako pełnych nienawiści bojówkarzy o mentalności SS-manów. 

- czytamy w poście Urbaniaka. Na poparcie swoich słów przytoczył również recenzję krytyka filmowego i publicysty Tomasza Raczka.

Bardzo szkoda bo ten film jest tak ważny że powinien być dobry. Teatr telewizji dla szkół. Nieudany scenariusz, toporna reżyseria. Produkt patriotycznopodobny.

- napisał. Słowa okazały się poniekąd prorocze. W premierowy weekend film obejrzało tylko 22,2 tys. osób, z czego sporą część stanowiły grupy szkolne.

Jest odpowiedź na wniosek posła Konfederacji

Jak podaje portal Press, wiceminister kultury Jarosław Sellin w odpowiedzi na interpelację Urbaniaka poinformował, że na produkcję "Orląt" przeznaczono 6 milionów złotych.

Odnosząc się do kwestii wsparcia finansowego udzielonego przez Polską Fundację Narodową, należy wskazać, że dotyczyło ono promocji filmu i zostało skierowane bezpośrednio do Telewizji Polskiej S.A., a wkład finansowy Telewizji w produkcję filmu wyniósł 6 mln zł.

- przekazał oficjalnie wiceminister. Z informacji umieszczanych na poświęconym produkcji profilu w mediach społecznościowych wynika jednak, że mimo słabego weekendu otwarcia, dramat Łukasiewicza finalnie obejrzało ponad 250 tys. widzów i przez cztery tygodnie utrzymywał się w pierwszej dziesiątce box office'u. Nieporównywalnie większy sukces odniosły jednak biograficzne produkcje jak "Johnny" i "Ania", które o wiele szybciej przyciągnęły przed ekrany ponad półmilionową publiczność.  

 

"Orlęta. Grodno '39" był reklamowany jako pierwszy film opowiadający o sowieckiej agresji na Polskę. Skupia się na walce cywili, głównie harcerzy i młodzieży szkolnej z rosyjskim agresorem. Wyprodukowała go Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, a TVP było jego koproducentem i dystrybutorem. Do kin trafił 9 września 2022.

Więcej o: