Więcej podobnych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Krzysztof Czeczot znany jest m.in. z takich produkcji jak "BrzydUla", "Dom zły", "80 milionów", "Pitbull. Nowe porządki" czy, niedawno, "Zenek". 43-letni aktor rzadko jednak opowiada o swoim życiu prywatnym, w mediach społecznościowych dzieli się głównie fotografiami z planów filmowych czy sesji zdjęciowych. W jednym z najnowszych wpisów na Instagramie podzielił się jednak z fanami intymną historią i... opowiedział o uzależnieniu od alkoholu.
Aktor Krzysztof Czeczot po raz pierwszy zdecydował się otwarcie powiedzieć o swoim uzależnieniu od alkoholu. We wpisie na Instagramie wyznał, że nie pije od sześciu lat. Wspomniał też o swoich kolegach z branży, którzy nie boją się mówić o uzależnieniach i swoich nałogach, z którymi walczyli przez lata. Mowa m.in. o Borysie Szycu, Marku Sekielskim czy Miśku Koterskim. Kilka lat temu Szyc w wywiadzie z Sekielskim przyznał, że musiał znaleźć się na samym dnie, by zdecydować się na leczenie i odzyskanie szacunku do samego siebie. Nie pomagało to, że każdy jego eksces był uwieczniany przez paparazzi.
Ostatni obraz, jaki pamiętam z mojego tanga, to ja, pijany, sprzątający wymioty pijanego kolegi. Masakra. 6.12.2016. Od tego dnia jestem trzeźwy
– napisał Czeczot. Aktor przyznał, że nie jest ekspertem. Zwrócił uwagę, jak ważne dla niego było też pogodzenie się ze swoimi emocjami i zaznaczył, że zrezygnował z alkoholu nie tylko dla siebie, lecz także dla swojego dziecka. "Zrobiłem to, żeby zatrzymać jakiś dance makabre mojego dziedzictwa", zaznaczył i dodał:
Dzielę się tym, nie po lajki ani nie po komentarze, bo mnie takie celebryctwo nie interesuję. Dzielę się tym, bo kiedyś ktoś się ze mną tym podzielił. Znalazłem odwagę, by zadbać o siebie i skonfrontować się ze sobą i swoimi demonami. Jeżeli widzisz obok siebie kogoś, kto zmaga się z tym tematem, powiedz mu, że tak nie musi być całe życie. I że każdy moment na zmianę jest dobry. (...) Czas płynie bardzo szybko. Szkoda życia.