Katarzyna Dowbor to popularna od lat dziennikarka, a także gospodyni programu "Nasz nowy dom". Swoją karierę rozpoczęła już 30 lat temu, próbując sił w radiu, jednak dość szybko zmieniła pracę i została twarzą TVP, a potem Polsatu. Po latach postanowiła przejść na emeryturę.
Gwiazda podkreśla, że nie może narzekać na swoje dochody. Sama wysokość świadczenia jest dla Dowbor satysfakcjonującą kwotą, a dziennikarka nadal prowadzi przecież program w Polsacie.
"Moja emerytura to nie są grosze. Jestem zadowolona... Pracowałam na etacie przez 30 lat w państwowej firmie, odkładałam składki i mam emeryturę. Nie jest ona może jakaś bardzo wysoka, ale też nie jest bardzo niska. Nie narzekam. Gdy dostałam pierwszą emeryturę, przeżyłam szok - to było jak z pierwszą pensją" - cytuje Dowbor "Super Express".
Szacuje się, że wysokość emerytury dziennikarki może wynosić nawet 4 tysiące złotych. Za sezon show "Nasz nowy dom" Katarzyna Dowbor może zarobić około 50 tysięcy, dodatkowo prowadzi imprezy, działa też w radiu i internecie.
Dziennikarka wspomniała także o innych profitach wynikających z jej wieku emerytalnego. Przyznała, że posiada tzw. "kartę emeryta", która pozwala jej między innymi na korzystanie za darmo z komunikacji miejskiej.
Dzięki dobrej sytuacji finansowej Dowbor może także wspierać bliskich. "Pomagam mamie, bo ma bardzo niską emeryturę, najniższą krajową, mimo dwóch fakultetów. Z bratem ją wspieramy, pomagamy jej, chcemy, żeby dobrze żyła" - podkreśla dziennikarka.
Ostatnio o wysokościach emerytur gwiazd mówi się coraz częściej. 72-letni wokalista Budki Suflera, Krzysztof Cugowski ma otrzymywać świadczenie w wysokości tysiąca złotych miesięcznie. W o wiele gorszej sytuacji jest Marek Piekarczyk, który nie płacił składek emerytalnych, a ZUS obliczył, że po zrezygnowaniu z aktywności zawodowej, wokalista otrzymywałby od państwa 7 złotych i 77 groszy miesięcznie. "Oprawiłem ten list w ramkę i powiesiłem na ścianie" - zdradza Piekarczyk.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl