W ostatnich dniach do kinach wszedł film "Pokusa", w którym Piotr Stramowski zagrał jedną z głównych ról. Z racji tego udziela teraz wielu wywiadów, w których pojawiają się także pytania na temat jego życia prywatnego. Szczególnie otworzył się podczas rozmowy z Łukaszem Knapem, który jest gospodarzem wideopodcastu "Kanapa Knapa".
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Do tej pory aktor nie mówił publicznie o kulisach swojego rozwodu i dopiero teraz uchylił przed światem rąbka tajemnicy. Przyznał, że dla obojga najważniejsze jest dobro córki Helenki, a decyzja o rozwodzie była ich wspólnym konsensusem:
Rozpad rodziny jest czymś traumatycznym i jest to proces, który po prostu trzeba przejść, w życiu tego nie chciałem i nie zakładałem, ale to się wydarzyło. Plusem jest to, że mamy z Kasią świetne relacje i najważniejsze dla nas jest dobro dziecka. Uważam, że udało nam się wyjść poza schematy. I naprawdę nasze rozstanie jest obopólną decyzją
Gwiazdor "Pokusy" dał także do zrozumienia wszystkim fanom, że powodem rozstania z Warnke na pewno nie była zdrada. Powiedział także, że para długo walczyła o to, aby ich relacja przetrwała:
To nie tak, że ktoś coś zrobił, ktoś kogoś zdradził, ktoś kogoś miał wcześniej. Nie. Tutaj sytuacja wygląda tak, że po prostu coś się wyczerpało. Walczyliśmy dwa lata. Oczywiście z zewnątrz nie było tego widać, ale to była mocna praca. Doszliśmy do wniosku, że chyba należy powiedzieć sobie "dzięki". To nie jest tak, że zakładamy sobie klapki i że teraz będzie fajnie. Nie, serio, dziękujemy sobie za ten czas
W dalszej części rozmowy postanowił także opowiedzieć, jak obecnie wyglądają jego kontakty z Katarzyną Warnke. Okazuje się, że oboje nie chcą ze sobą żyć w niezgodzie:
Rozmawiamy z Kasią. Prowadzimy sprawy rozwodowe, gładko nam to idzie. Mam nadzieję, że tak zostanie. I chyba jesteśmy zbyt mądrzy, abyśmy mieli drzeć koty. Bo nie mamy powodu, aby mieć do siebie pretensje. Wszystko, co mieliśmy, to już do siebie wykrzyczeliśmy, ale w końcu stwierdziliśmy, że ani Kasia nie chciała źle dla mnie, ani ja dla niej. A to, że krzywdziliśmy siebie w jakichś sytuacjach życiowych, to jest inna kwestia, i dlatego też się rozstaliśmy.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.